Solowy występ Billa Frisella, koncert trio Wolfganga Muthspiela i premiera nowego, nafaszerowanego gwiazdami, zespołu Dave'a Douglasa to największe wydarzenia Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej. Polskimi akcentami będą: Marcin Wasilewski Trio i Jazz-Band Młynarski-Masecki. Od tego roku festiwal nosi imię Tomasza Stańki - zmarły muzyk był jego długoletnim dyrektorem artystycznym.
Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej to "dziecko" Tomasz Stańki. Zmarły w tym roku wybitny muzyk był od początku dyrektorem artystycznym imprezy. - Tata został zaproszony przez dyrektora Bielskiego Centrum Kultury, pana Władysława Szczotkę, żeby stworzyć ten festiwal. Wspólnie przez 15 edycji tworzyliśmy Jazzową Jesień. To był piękny, ekscytujący czas – opowiadała w TVN24 Anna Stańko. Trzeba dodać, że poza doborem wykonawców, muzyk regularnie pojawiał się na scenie także jako wykonawca. - Zrealizował tam wiele swoich projektów. Koncerty taty były magnesem, zawsze wyprzedawały się jako pierwsze – wspominała córka Stańki.
Duch Tomasz Stańki
Tegoroczna Jazzowa Jesień będzie pierwszą bez koncertu jej ojca. Ale początek festiwalu będzie swoistym hołdem dla jego twórczości. Zagrają bowiem muzycy, z którymi współpracował. - Będą to współtwórcy kwartetu taty, czyli Marcin Wasilewski Trio, a także John Surman, z którym tata nagrał album "From the Green Hill". Duch taty, przez miejsce i okoliczności, a także przez samą muzykę, będzie z nami – opowiadała Anna Stańko. I dodała, że planując 16. Jazzowa Jesień wspólnie z ojcem, postawili przede wszystkim na jazz europejski. Niezmiennie festiwal odbędzie się pod patronatem ECM, monachijskiej wytwórni-instytucji. Jej szef Manfred Eicher od lat promuje jazz w jego najbardziej wyrafinowanej odsłonie.
Ale, jak zapewniała Anna Stańko, wciąż jest to muzyka dostępna dla każdego. – To jest kwestia otwartości. Może wymaga na początku trochę większego skupienia, ale to tak, jak z trudniejszą literaturą: nie jest tak, że każde zdanie od razu "wchodzi", czasem trzeba przeczytać je drugi czy trzeci raz, żeby w pełni zrozumieć. Ale później te doznania są głębsze niż kiedy czyta się jakiś romans – tłumaczyła. Co zyskujemy wchodząc w świat muzyki jazzowej? - Dostajemy wyjątkowe poruszenie, momenty kontemplacji, kiedy możemy oddać się bezczasowi, czystemu pięknu. Muzyka bez słów daje duża dawkę abstrakcji – stwierdziła Stańko.
Europejskie gwiazdy
Ale wróćmy do konkretów – nazwisk. Festiwal otworzy w czwartek 15 listopada brytyjski saksofonista i klarnecista John Surman, który zagra w duecie z pianistą Vigleikiem Storaasem. Drugą pozycją tego dnia będzie trio Marcin Wasilewskiego, z którym Tomasz Stańko współpracował owocnie całą dekadę. Na początku XXI wieku nagrali trzy płyty dla ECM, zagrali setki koncertów w Stanach Zjednoczonych i Europie. Spędzili razem dużo czasu na scenie i w podróży, lubili się i wiele sobie dawali. Stańko przeżył u ich boku drugą młodość i wypłynął na szerokie wody w momencie, kiedy – wydawałoby się – przyszedł czas odcinania kuponów i zasłużonej emerytury. Oni zyskali mentora, który wiele ich nauczył i nadał rozpędu ich karierze.
W piątek bielska publiczność posłucha Wolfganga Muthspiela, uważanego za jednego z nich najbardziej wpływowych gitarzystów swojego pokolenia. Zasłynął grą w gitarowym trio z Ralphem Townerem i Slavą Grigoryanem (byli m.in. na Warsaw Summer Jazz Days w 2016 roku). Ale w Bielsku-Białej wystąpi z premierowym projektem. Do swojej nowej konstelacji Austriak zaprosił dwie muzyczne indywidualności: trębacza Matthieu Michela i pianistę Colina Vallona.
Wieczór dopełni kwartet niemieckiego pianisty Floriana Webera, utytułowanego i doświadczonego, ale raczej słabo znanego w Polsce. Towarzyszyć będą mu Linda Oh na kontrabasie, Ralph Alessi na trąbce, Dejan Terzic na perkusji.
Amerykańskie tuzy
Sobota upłynie pod znakiem muzyki amerykańskiej. Najpierw na scenę wyjdzie jeden z najlepszych gitarzystów jazzowych naszych czasów - Bill Frisell. Muzyk od lat umiejętnie czerpie z rocka, folku, bluesa i country tworząc własny, rozpoznawalny już po pierwszych nutach język. To będzie prawdziwa esencja jego muzyki, bo Frisell wystąpi solo.
Po przerwie przyjdzie czas na innego tuza ze Stanów Zjednoczonych – Dave’a Douglasa. Ale mistrz trąbki, w przeciwieństwie do swojego kolegi, zabiera do Bielska Białej duży zespół. I nie będą to anonimowi sidemani, nie będzie przesadą stwierdzenie, że każdy z nich mógłby wystąpić w charakterze gwiazdy. Jon Irabagon (saksofon), Mary Halvorson (gitara), Rafiq Bhatia (gitara), Bill Laswell (gitara basowa) i Ches Smith (perkusja) to muzycy z jazzowego topu, bohaterowie podsumowań na najlepszych instrumentalistów, twarze okładek branżowego "Downbeatu". Zestaw tych indywidualności zapowiada solidną dawkę oryginalnego, nowoczesnego grania.
Polsko-karaibski finał
Finałem festiwalu będzie tradycyjnie koncert jazzu tradycyjnego. W niedzielę 18 listopada zagrają Jazz-Band Młynarski Masecki, który odkrywa przedwojenny polski jazz, za którym stali Henryk Wars, Jerzy Petersburski czy bracia Artur i Henryk Goldowie. Jak przypominają organizatorzy, jeden z liderów zespołu - Marcin Masecki także ma koncie współpracę z Tomaszem Stańką. Kilka lat temu zagrali serię koncertów w duecie.
Ostatnim akcentem 16. edycji Jesieni Jazzowej będzie występ potomka portorykańskich emigrantów - Eddiego Palmieri. Pianista jest dziesięciokrotnym laureatem nagrody Grammy, poruszającym się w rytmie salsy w kręgach afro-karaibskiego jazzu. Anna Stańko mówiła o festiwalu, jako "momencie ucieczki przed nieuchronnym listopadem". Koncert zespołu Eddie Palmieri Afro-Caraibbean Jazz Sextet może być tego najlepszym dowodem.
Córka zmarłego muzyka podkreśliła, że Jesień Jazzowa jest wydarzeniem wyjątkowym na festiwalowej mapie Polski z co najmniej z dwóch powodów. Pierwszym jest miejsce. - Bielsko-Biała to piękne i magiczne miasto z wyjątkowa publicznością, bardzo otwartymi, kosmopolitycznymi ludźmi, którzy wyjątkowo chłoną tę muzykę. Artyści zawsze doceniają dialog między nimi a publicznością. Po drugie, wrażliwość taty uczyniła ten festiwal wyjątkowym. I mam nadzieje, że na tyle mi ją "sprzedał", że będę mogła to kontynuować – podsumowała Stańko.
Od tego roku bielski festiwal nosi imię swojego zmarłego dyrektora artystycznego.
16. Jazzowa Jesień w Bielsku-Białej im. Tomasza Stańko - PROGRAM:
15 listopada, godz. 18.00 John Surman/Vigleik Storaas Duo Marcin Wasilewski Trio
16 listopada, godz. 18.00 Wolfgang Muthspiel Chamber Trio Florian Weber Quartet
17 listopada, godz. 18.00 Bill Frisell Solo Dave Douglas UPLIFT feat. Jon Irabagon, Mary Halvorson, Rafiq Bhatia, Bill Laswell, Ches Smith
18 listopada 2018, godz. 17.00 Jazz-Band Młynarski Masecki Eddie Palmieri Afro-Caraibbean Jazz Sextet
Dom Muzyki Bielsko-Biała, ul. Słowackiego 27
Autor: Piotr Bakalarski / Źródło: tvn24.pl