Trudno go rozpoznać - Anthony Hopkins przeszedł wielką fizyczną transformację, by wcielić się w Alfreda Hitchcocka. Aktor gra legendarnego reżysera w czasach, gdy ten walczy o możliwość wyreżyserowania "Psychozy", jednego z najbardziej znaczących tytułów wszech czasów. Przy okazji jako Hitchcock nakręcił społeczną reklamę, w której nakazuje wyłączanie telefonów komórkowych w kinie.
"Dobry wieczór, panie i panowie..." - Anthony Hopkins, wzorem Alfreda Hitchcocka, rozkoszuje się w teatralnych gestach. Stojąc na scenie ostrzega przerażonych widzów, że "nie ma nic bardziej przerażającego niż rozmawianie przez komórkę lub pisanie wiadomości w połowie filmu".
To nie tylko efektowna zapowiedź filmu biograficznego o mistrzu suspensu, ale także społeczna reklama, w której przekonuje do wyłączania telefonów w kinie. Hopkins jest tam nie do poznania - nie tylko wygląda jak legendarny reżyser, ale i mówi jak on. To dlatego, że gra obecnie w filmie "Hitchcock".
O filmie i o małżeństwie
Filmowy dramat będzie dotyczyć pracy Hitchcocka nad jednym z najsłynniejszych filmów w dziejach kina - u szczytu kariery Brytyjczyk postanawia zrealizować horror zatytułowany "Psychoza". Gdy hollywoodzkie studia odrzucają projekt, postanawia sam go sfinansować, co prowadzi do nieoczekiwanych konsekwencji w jego życiu zawodowym i prywatnym. Wykłada 800 tysięcy dolarów i m.in. dzięki słynnej scenie zabójstwa pod prysznicem zarabia 40 mln dol.
"Hitchcock" porusza również temat związku reżysera z Almą Reville - byli nie tylko małżeństwem przez 54 lata, ale łączyły ich również sprawy zawodowe. Reville była m.in. asystentką reżysera i scenarzystką. W jej postać wciela się Helen Mirren, laureatka Oscara za rolę w "Królowej". W gwiazdorskiej obsadzie znaleźli się także Scarlett Johansson, Jessica Biel, James D'Arcy i Toni Collette.
Premiera "Hitchcocka" odbędzie się 23 listopada. W Polsce film zobaczymy dopiero w lutym 2013 roku.
Autor: am//bgr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe