Choć światowa premiera "Hobbita: Niezwykłej podróży" już za dwa dni, film wciąż jest niegotowy. Peter Jackson nanosi ostatnie poprawki. - Pracujemy przez całą dobę, aby wszystko skończyć - wyznał reżyser. Tymczasem do stolicy Nowej Zelandii zjechały pierwsze gwiazdy, które przejdą po 500-metrowym czerwonym dywanie. Nie będzie tylko Iana McKellena, filmowego Gandalfa.
- Każdy z nas pracuje przez całą dobę, aby film skończyć na czas - powiedział zdenerwowany Peter Jackson. Światowa premiera najnowszego "Hobbita" już w środę, a on wciąż pracuje nad swoim dziełem.
Rob Gordon, jeden z montażystów, wyznał na Twitterze, że "film jeszcze się robi". Ale pełen entuzjazmu zapewnił, że z ostateczną wersją będą gotowi na czas. "Przygotuj się świecie! HFR (High Frame Rate) jest coraz bliżej. Jesteście gotowi?" - zapytał.
Technologia HFR będzie użyta w "Hobbicie: Niezwykłej podróży" po raz pierwszy. Film zamiast standardowych 24 klatek na sekundę jest kręcony z prędkością 48 klatek na sekundę.
HFR wciąż wywołuje zarówno ciekawość, jak i kontrowersje. Krytycy, którzy widzieli fragmenty "Hobbita" ocenili, że film "estetyką przypomina niskobudżetowe opery mydlane z lat 70.".
1,2-tonowy Gollum wita podróżnych
Filmowcy wciąż pracują, za to na uroczystą premierę "Hobbita" gotowe jest miasto. W ramach promocji filmu, na lotnisku w Wellington zainstalowano 13-metrową rzeźbę Golluma. Stworzył ją japoński artysta Masayuki Ohashi, a wykonano ją z włókna szklanego i żywicy. Do terminala wniesiono ją w dziewięciu częściach, bo w całości nie chciała się zmieścić w drzwiach, i dopiero na miejscu złożono w jedną całość. Teraz 1,2-tonowy stwór próbuje złapać gigantyczne ryby (swoje ulubione pożywienie) i wita podróżnych.
Wśród nich są też gwiazdy "Hobbita". Jak donosi nowozelandzka telewizja TVNZ, do stolicy kraju wczoraj przylecieli Martin Freeman (Bilbo Baggins), Elijah Wood (Frodo Baggins), Andy Serkis (Gollum) i Richard Armitage (Thorin Dębowa Tarcza). Dziś oczekiwani są kolejni, bo po czerwonym dywanie rozłożonym przed Embassy Theatre przejdzie w środę ponad 20 członków filmowej ekipy - obok reżysera pojawią się m.in. Cate Blanchett (królowa Elfów Galadriela), Hugo Weaving grający Elronda i Barry Humphries (król Goblinów).
Zabraknie jednak Iana McKellena (Gandalfa), który nie może przyjechać. - Zazdroszczę moim kolegom wspaniałego powitania, które dostaną od fanów. Jak zawsze, moje serce jest w Wellington - powiedział "New Zeland Herald".
Wejściówki są za darmo
Władze miasta na samą premierę przeznaczyły 1,1 mln dolarów nowozelandzkich (ok. 3 mln zł). Pójdą one m.in. na 500-metrowy czerwony dywan, a także na ustawienie wielkich ekranów w mieście, pozwalających mieszkańcom i fanom obejrzeć imprezę. Ci, którzy nie zmieszczą się do Embassy Theatre będą mogli oglądać film w innych kinach w mieście - wszędzie wejściówki są darmowe.
Nic dziwnego, że do miasta zjeżdżają setki zagorzałych fanów trylogii J.R.R. Tolkiena. Z okazji premiery ekranizacji przygotowano wiele atrakcji. Na budynku poczty przy Waterloo Quay ustawiono trzynastu Krasnoludów i Hobbita - zrobiono ich ze sklejki pomalowanej na czarno, sylwetki mają sześć metrów wysokości i stoją wzdłuż dachu. Nieopodal wisi plakat ze znaczkiem, który jest częścią okolicznościowej serii z wizerunkami bohaterów filmu Petera Jacksona, wydanej przez nowozelandzką pocztę.
Znaczki wypuszczono wraz ze specjalnymi monetami, które jako "jedyne monety pamiątkowe ze Śródziemna uznano oficjalnie za środek płatniczy". Najdroższe są ze złota i kosztują po 3,7 tys. dolarów nowozelandzkich za sztukę (ok. 9,5 tys. zł), najtańsze zaś – z aluminium, cynku i bromu - po 30 dolarów nowozelandzkich (ok. 77 zł).
Na tym nie koniec. Stolica Nowej Zelandii z okazji premiery filmu nosi inną nazwę - zamiast Wellington teraz jest The Middle of Middle-earth, czyli Centrum Śródziemia. Jeszcze przez trzy tygodnie po uroczystości nowa nazwa będzie widniała na wszystkim, nawet na stemplach pocztowych i w tytule największej stołecznej gazety. 14 grudnia "Hobbit: Niezwykła podróż" wejdzie do kin w USA i w Wielkiej Brytanii. W Polsce debiut zaplanowano na 28 grudnia.
Autor: am / Źródło: New Zeland Herald, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: middleofmiddle-earth.com