Ian McKellen, jedna z gwiazd "Hobbita: Niezwykłej podróży", broni krytykowanego filmu, który zadebiutuje w kinach już w przyszłym miesiącu. - Widziałem tyle, by zapewnić, że będzie bardziej ekscytujący niż "Władca Pierścieni". To nie rodzaj 3D, które wychodzi z ekranu. Raczej wprowadza widza do Śródziemia - twierdzi aktor, który gra Gandalfa.
- Widzowie będą pod wrażeniem strony wizualnej obrazu - zapewnia McKellen. I w rozmowie z BBC nie ukrywa, że krytyka ze strony pierwszych widzów historii o Hobbicie, jest niesprawiedliwa.
O co chodzi? "Hobbit: Niezwykła podróż", który jest prequelem "Władcy Pierścieni", w kwietniu wywołał burzę na imprezie CinemaCon w Las Vegas. Reżyser pokazał tam 10 minut niedokończonego jeszcze filmu, który powstał w technologii 48 klatek na sekundę, a nie standardowych 24 klatek. Ci, którzy zobaczyli fragment w nowym standardzie stwierdzili, że wyglądał "na zbyt prawdziwy", a estetyką przypominał niskobudżetowe opery mydlane z lat 70. Krytycy zarzucali twórcom, że bliżej mu do taniej produkcji telewizyjnej niż filmu fabularnego.
Peter Jackson był zaskoczony tą reakcją. Teraz McKellen zdradza, że reżyser broni nowej technologii: - On jest absolutnie z niej zadowolony. I ma rację.
- Widziałem tyle "Hobbita", aby przekonać się, że będzie bardziej ekscytujący niż "Władca Pierścieni", ponieważ jest w trzech wymiarach. Ale to nie rodzaj 3D, które wychodzi z ekranu. Raczej wprowadza do Śródziemia. Wchodzisz w ten baśniowy świat. Widzisz wszystko - zachwala.
Gollum już wita podróżnych
"Hobbit: Niezwykła podróż" to filmowa adaptacja książki J.R.R. Tolkiena, która opowiada o wydarzeniach dziejących się 60 lat wcześniej niż te oglądane we "Władcy pierścieni". Głównym bohaterem jest Bilbo Baggins, który - wraz z 13 krasnoludami i czarodziejem Gandalfem - niechętnie opuszcza swój przytulny domek w Shire i wyrusza w niebezpieczną podróż. Musi odzyskać Erebor - zaginione Królestwo Krasnoludów z rąk niebezpiecznego smoka Smauga.
Większość bohaterów to ci dobrze znani z trylogii "Władca Pierścieni", których grają m.in. Martin Freeman, Orlando Bloom, Cate Blanchett, Elijah Wood, Hugo Weaving i Ian McKellen. Zobaczymy także m.in. Benedicta Cumberbatcha i Evangeline Lilly, która gra elfkę Tauriel - nową postać, której nie ma w powieści.
Pierwszymi widzami "Hobbita" będą Nowozelandczycy - 28 listopada odbędzie się uroczysta premiera w stolicy kraju, która z tej okazji zmienia nazwę z Wellington na The Middle of Middle-earth, czyli Centrum Śródziemia. W ramach promocji filmu, na lotnisku zainstalowano 13-metrową rzeźbę Golluma (w filmie gra go Andy Serkis). Rzeźbę stworzył japoński artysta Masayuki Ohashi, a wykonano ją z włókna szklanego i żywicy. Stwór, który próbuje złapać gigantyczne ryby (swoje ulubione pożywienie) od piątku wita podróżnych.
W Polsce debiut filmu Petera Jacksona zaplanowano na 28 grudnia.
Autor: am//bgr/k / Źródło: BBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Warner Bros