Złota Żaba - główna nagroda festiwalu Camerimage 2017 powędrowała do węgierskiego operatora Mate'a Herbaia za zdjęcia do filmu "Dusza i ciało" Ildiko Enyediego. W konkursie filmów polskich zwyciężyła "Sztuka kochania" Marii Sadowskiej ze zdjęciami Michała Sobocińskiego. Srebrna Żaba przypadła filmowi Andrieja Zwiagincewa "Niemiłość", a Brązowa - "Najpierw zabili mojego ojca" Angeliny Jolie. Festiwal Camerimage 2017 odbywał się między 11 a 18 listopada w Bydgoszczy.
Tym razem zanim jury konkursu głównego ogłosiło zwycięzców, odczytano komunikat. "Chociaż nie możemy unikać opowiadania o ludzkich horrorach, jury konkursu głównego jednomyślnie sprzeciwia się bezmyślnej, mizoginistycznej, goniącej za niezdrową sensacją przemocy, jaka była pokazana w wielu filmach konkursowych" - głosiło oświadczenie organizatorów.
Subtelny melodramat z rzeźni
Zdobywca Złotej Żaby węgierski obraz "Dusza i ciało" Ildiko Enyediego ze zdjęciami Mate'a Herbaia to kino będące zaprzeczeniem tego, o czym jurorzy wspominają w dosadnym komunikacie. Zwyciężył film kameralny, opowiadający historię starszego, niepełnosprawnego mężczyzny i dziewczyny z zespołem Aspergera. Tych dwoje połączył identyczny sen, w którym pojawiają się jelenie. I choć akcja filmu rozgrywa się w rzeźni, "Dusza i ciało" to subtelny melodramat.
Srebrną Żabę - drugą co do ważności nagrodę głównego konkursu, otrzymał Michaił Kriczman, autor zdjęć do "Niemiłości" Andrieja Zwiagincewa, a Brązową - Anthony Dod Mantle za zdjęcia do obrazu "Najpierw zabili mojego ojca" w reżyserii Angeliny Jolie. Film Zwiagincewa to zarazem jeden z najważniejszych, tegorocznych faworytów do Oscara w kategorii: obraz nieanglojęzyczny.
Największym rozczarowaniem konkursu głównego był kolejny film Woody’ego Allena "Na karuzeli życia" ze zdjęciami ulubieńca Camerimage - Vittorio Storaro. Stary mistrz, który od lat nie nakręcił filmu dorównującego swoim najlepszym dziełom, niestety, nadal przedkłada ilość nad jakość. Nie pomogli nawet wybitni aktorzy - nade dająca z siebie wszystko Kate Winslet w głównej roli.
"Sztuka kochania" nareszcie doceniona
"Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej", wielki polski kasowy hit, wśród rodzimych produkcji ze świetną kreacją Magdaleny Boczarskiej, nie miała szczęścia na festiwalu filmowym w Gdyni, więc nagroda na Camerimage 2017 tym bardziej cieszy twórców. Filmy w tym konkursie ocenia jury złożone z zagranicznych artystów, co wydaje się optymalnym rozwiązaniem. Obraz pokonał wydawało się mające większe szanse na tę nagrodę, tak utytułowane rodzime produkcje, jak "Ptaki śpiewają w Kigali" z przepięknymi zdjęciami zmarłego Krzysztofa Ptaka i Wojciech Staronia, "Pomiędzy słowami" czy wreszcie "Pokot".
Tym razem rozminęły się zupełnie gusta widzów i festiwalowych jurorów. Ci pierwsi na swojego faworyta wybrali bowiem spośród wszystkich produkcji pokazywanych na Camerimage "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" w reżyserii Martina McDonagha. Obraz, z wielką kreacją Frances McDormand, to także jeden z pewniaków w wyścigu do przyszłorocznych Oscarów, w najważniejszych kategoriach.
Po raz pierwszy na tegorocznym, jubileuszowym, bo już 25. Camerimage, jury Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych (FIPRESCI) przyznało swoją nagrodę dla najlepszego filmu konkursu głównego "ze szczególnym uwzględnieniem roli zdjęć filmowych". Otrzymał ją australijski obraz "Sweet Country". Zdjęcia nakręcili Dylan River i Warwick Thornton, a ten drugi również wyreżyserował film.
Nagrodę w konkursie debiutów reżyserskich otrzymał Duńczyk Janus Metz za znany już polskim widzom film "Borg/McEnroe. Między odwagą a szaleństwem", a w konkursie debiutów operatorskich wygrała Szwedka Maria von Hausswolff za zdjęcia do "Zimowych braci".
Nagrody Specjalne
Począwszy od pierwszej edycji festiwalu w 1993 roku organizatorzy festiwalu wyróżniają wybranych twórców sztuki operatorskiej i reżyserskiej, nagradzając ich za osiągnięcia życia. W tym roku ta lista zdobywców tych nagród była wyjątkowo długa.
Wybitny operator John Toll, dwukrotny laureat Oscara za zdjęcia, do kolekcji statuetek dołączył nagrodę Camerimage za całość dokonań. Toll znany między innymi z pracy z największymi filmowcami Hollywood - Brianem De Palmą, Terence'em Malickiem i Francisem Fordem Coppolą, stał za kamerą między innymi na planie "Cienkiej czerwonej linii", "Wichrów namiętności" czy "Braveheart”. Robił też zdjęcia do znakomitego serialu "Breaking Bad".
Nagrodę dla reżysera, za całokształt dokonań, odebrał natomiast australijski filmowiec Phillip Noyce - kojarzony przede wszystkim z takimi amerykańskimi dreszczowcami, jak "Czas patriotów", "Spokojny Amerykanin" czy "Salt", ale także twórca kina społecznego i takich obrazów, jak "Front nowin".
Z kolei wybitny brytyjski aktor i reżyser Kenneth Branagh, prezentujący w tym roku swój nowy film "Morderstwo w Orient Expressie", odebrał aż dwie Nagrody Specjalnie - pierwszą im. Krzysztofa Kieślowskiego i drugą dla duetu reżyserko-operatorskiego, którą współdzieli z operatorem wielu swoich filmów Harisem Zambarloukosem.
Organizatorzy nagrodzili też za dorobek życia Paula Hirscha, montażystę od dekad pracującego z George'em Lucasem, znanym najbardziej z tak kultowych serii, jak "Gwiezdne wojny" czy "Mission Impossible".
Wydarzeniem tegorocznej edycji imprezy była też niezwykła wystawa twórczości wielkiego przyjaciela i od lat stałego gościa festiwalu Davida Lyncha "Znaki czasu". Artysta otworzył ją w toruńskim Centrum Sztuki Współczesnej.
Autor: kob//now / Źródło: PAP, Camerimage Festival, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP