Śpiewała, żartowała i chwaliła się znajomością języków obcych. Wybitna aktorka teatralna i telewizyjna Hannah Waddingham skradła show podczas finału Eurowizji. Media piszą o "skarbie narodowym" i "prawdziwej zwyciężczyni" konkursu. I przypominają, że jej droga na szczyt była kręta.
67. Konkurs Piosenki Eurowizji wygrała piosenka "Tattoo" w wykonaniu Loreen. Reprezentująca Szwecję artystka przeszła do historii jako pierwsza kobieta, która dwukrotnie zdobyła pierwsze miejsce w konkursie. Ale nie tylko o niej mówią po zakończeniu konkursu fani imprezy. Gospodarzami zorganizowanego w Liverpool Arena finału byli: gwiazdor brytyjskiej telewizji Graham Norton, ukraińska wokalistka Julia Sanina (liderka zepołu The Hardkiss), brytyjska piosenkarka i gwiazda telewizji Alesha Dixon oraz aktorka teatralna i telewizyjna Hannah Waddingham. To właśnie ta ostatnia okazała się bodaj największą gwiazdą tegorocznego finału. Zapowiadając występy śpiewała, żartowała i chwaliła się znajomością języków obcych, zdobywając sympatię fanów na całym świecie.
- Myślę, że w nasze ręce z dnia na dzień wpadł skarb narodowy - oceniła prezenterka BBC Nina Warhurst w podkaście Eurovioncast, dodając, że 48-letnia współprowadząca zdawała się "bawić najlepiej w swoim życiu", łącząc "rodzaj eurowizyjnej ckliwości z pełnym humoru spojrzeniem, ale również niezwykłym ciepłem". "Hanna Waddingham skradła show podczas Eurowizji" - ocenił "Washington Post". "Zapomnijcie o tym, kto podniesie w górę słynne trofeum Eurowizji, prawdziwa zwyciężczyni została już ukoronowana" - napisał z kolei "Guardian" jeszcze przed rozstrzygnięciem konkursu.
Hannah Waddingham gwiazdą Eurowizji
Widzów Eurowizji zachwyciły m.in. umiejętności językowe aktorki. Pochwaliła się nimi, kiedy podczas drugiego półfinału po francusku wyjaśniła zasady głosowania w konkursie. - Szczerze mówiąc, Hannah, mogłabym słuchać, jak to robisz przez całą noc - zareagowała współprowadząca Alesha Dixon, kiedy publiczność skandowała "Hannah". - Europo, jak widzisz niektórzy z nas, Brytyjczyków, zadają sobie trud nauki innego języka - odpowiedziała aktorka.
Waddingham - mówiąca płynnie po francusku i włosku - skradła serca również komentującym w mediach społecznościowych. "Independent" przytoczył kilka wpisów: "Hannah Waddingham mówiąca po francusku to moja religia", "Chcę, żeby Hannah Waddingham krzyczała na mnie po francusku 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu". Sama Waddingham w piątek powiedziała dziennikarzom, że gdyby nie była aktorką, zostałaby tłumaczką - przekazało BBC. Jak dodała, podczas Eurowizji "chciała dać językom kolejną szansę".
Jej sposób prowadzenia show przypadł do gustu również przedstawicielom krajów prezentujących wyniki głosowania narodowych jury. Pod adresem Hannah posypały się komplementy, padła nawet propozycja randki.
ZOBACZ TEŻ: Chorwaccy punkowcy zakpili na Eurowizji z Putina? Śpiewali o "małym, podłym psychopacie"
Aktorka długo czekała na sukces
Dziennikarka Jessie Thompson jeszcze przed finałem Eurowizji na łamach "Independent" pochwaliła Waddingham za "wywołanie entuzjazmu tego zrzędliwego, cynicznego i wiecznie rozczarowanego narodu". Jednocześnie przytoczyła jej wypowiedź, w której stwierdziła, że "musiała pojechać do Ameryki, by być traktowaną poważnie". Aktorka od ponad 20 lat jest znana widzom londyńskiego West Endu i nowojorskiego Broadwayu. Pierwszą główną rolę na deskach teatru zagrała w 2000 roku, w musicalu "The Beautiful Game " Andrew Lloyd Webbera i Bena Eltona.
Grywa również w filmach i serialach, jednak popularność przyniosła jej dopiero rola w piątym sezonie "Gry o tron". Widzowie zapamiętali ją też z takich produkcji jak "Ted Lasso" czy "Les Misérables. Nędznicy". Na uznanie krytyków i reżyserów przyszło jej jednak długo czekać. Jak sama twierdzi, przez lata nie otrzymywała propozycji większych ról, ponieważ twórcy nie chcieli widzieć na ekranie aktorki musicalowej. - Artyści teatru muzycznego z West Endu muszą częściej pojawiać się na ekranie. Proszę, dajcie nam szansę, nie zawiedziemy was - powiedziała, kiedy w 2021 roku odbierała nagrodę Emmy w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa w serialu komediowym za serial "Ted Lasso". Ta sama rola przyniosła jej nominację do Złotych Globów.
Po sobotnim finale często wyszukiwaną frazą w internecie była: "Hanna Waddingham wzrost". Na scenie nie dało się nie zauważyć, że prowadząca jest wysoką kobietą. Według brytyjskich tabloidów aktorka ma dokładnie 180 cm wzrostu.
Źródło: The Guardian, The Independent, BBC, tvn24.pl