Daphne Guinness, znana z ekstrawaganckiego stylu dziedziczka fortuny słynnej rodziny piwowarów, wystawia na sprzedaż swoją garderobę. Do kupienia ponad 100 projektów Balenciagi, Chanel, Lacroix i tych najdroższych za ponad 30 tys. dol. każdy - Alexandra McQueena. Aukcja Christie's to wielkie wydarzenie, bo daje rzadką okazję wylicytowania unikalnych strojów XXI wieku.
Kiedyś była tylko dobrze urodzoną blondynką, ale anonimową. Dopiero za pomocą najbardziej ekstrawaganckich strojów i fryzur stworzyła wizerunek jednej ze współczesnych ikon stylu i zyskała sławę.
Dla innych Daphne Guinness to po prostu niewolnica mody, która przyznaje się w wywiadach do posiadania w szafie około 2,5 tys. kreacji, 450 par butów, 70 kapeluszy i 200 torebek. Wiele z tych rzeczy to ręcznie szyte dzieła haute couture pochodzące z kolekcji największych domów mody, które są warte tyle, co luksusowy samochód. Jej garderobę wycenia się na ponad 14 milionów dolarów.
Jednak dziedziczka irlandzkiego rodu Guinnessów odrzuca określenie "jednej z wielkich ekscentryczek mody". - Brzydzę się słowem "ekscentryczka" - powiedziała kiedyś. - Stało się pozbawione pozytywnego znaczenia. Sugeruje obłęd.
Na niej wzorowała się Lady GaGa
46-letnia Daphne wywodzi się ze znanej irlandzkiej arystokratycznej rodziny Guinnessów, którzy od XIX wieku są właścicielami browaru w Dublinie i stworzyli jedno z najsłynniejszych piw świata. Nigdy nie narzekała na brak pieniędzy i dobrego towarzystwa. W latach 80. mieszkała wraz ze swoją siostrą w Nowym Jorku i kolegowała z Andym Warholem i jego świtą. Organizowała koncerty na najsłynniejszych salonach Manhattanu, gdzie nieraz wyśpiewywała czystym sopranem arie operowe.
W wieku 19 lat poślubiła pochodzącego z Grecji miliardera Stavrosa Niarchosa. Gdy 12 lat później para się rozwiodła, Daphne w ramach ugody dostała 20 mln dolarów. Ale nawet wtedy była tylko jedną z wielu anonimowych bogatych pań z towarzystwa. Dopiero na początku XXI wieku, gdy podrosła jej trójka dzieci, piękna dziedziczka wkroczyła do świata mody.
Wróciła do panieńskiego nazwiska, przeprowadziła się do Londynu, skromną garderobę z czasów greckiego małżeństwa sprzedała na aukcji i zaczęła udzielać się jako dziennikarka i stylistka magazynów mody. Szybko sama stała się ich bohaterką. Gdy zebrała sporą kolekcję kreacji haute couture zmieniła styl: zaczęła nosić najdziwniejsze projekty, które z komfortem niewiele mają wspólnego. To ona wylansowała obcisłe minisukienki, dwukolorowe włosy (czarne i siwe), soczewki kontaktowe z wzorem dzikich zwierząt, a przede wszystkim buty bez obcasów na 12-centymetrowych koturnach, które przeczą prawom grawitacji.
Na niej wzorowała się Lady GaGa. - Zbadałam jej życie i osobowość, aby lepiej zrozumieć samą siebie. Daphne jest dla mnie wielkim źródłem inspiracji. Kocham ją. Czuję, że jesteśmy zrobione z tej samej gliny - wyznała mediom piosenkarka.
"Najem się po śmierci"
Jej idolka słynie nie tylko ze słabości do markowych ubrań, ale również anorektycznej sylwetki. "New Yorker" opisał dietę Guinness, która sprowadza się do picia napojów energetyzujących i dietetycznych koktajli. Do legendy przeszła też sytuacja, gdy podczas sesji zdjęciowej asystentka Daphne przyniosła jej obiad. Oburzona arystokratka stwierdziła, że kiedy je, to nie może pracować. I dodała: - Najem się po śmierci.
Dziś Guinness ma wysoką pozycję w branży. Sama projektuje biżuterię, produkuje filmy, jest modelką znanych marek, muzą projektantów i fotografów, mecenasem sztuki i aktorką.
W grudniu 2011 roku stała się bohaterką głośnego dokumentu - fotograf Nick Knight filmował ją przez 36 godzin spędzonych w oknach wystawowych paryskiego domu towarowego Le Printemps. Powstało pięć filmów, w których 46-latka śpiewa arie operowe. To był jej muzyczny debiut przed tak szerokim audytorium.
"To najbardziej stylowa z żyjących kobiet"
- Wystarczy zobaczyć ją raz, by nie móc o niej zapomnieć - w tych krótkich słowach określił Daphne projektant domu mody Chanel, Karl Lagerfeld. Zaś według kreatora Toma Forda to "najbardziej stylowa z żyjących kobiet".
Nic dziwnego, że informacja o tym, iż otwiera swoją szafę, zelektryzowała cały świat mody. Aukcja odbędzie się 27 czerwca w londyńskiej Christie's, a już od miesięcy piszą o niej media. Garderoba, która idzie pod młotek, jest spektakularna - to ponad 100 projektów takich mistrzów jak: Chanel, Dior, Versace, Alaia, Givenchy, Lacroix, Balenciaga, Prada, Valentino i innych. A przede wszystkich najdroższe suknie aukcji - te projektu nieżyjącego Alexandra McQueena, za ponad 30 tys. dolarów każda.
- Jesteśmy zachwyceni możliwością zaoferowania niesamowitej kolekcji najbardziej znanych projektów końca XX i początku XXI wieku. To jednorazowa okazja, by stać się właścicielem kawałka historii mody - mówi "Daily Telegraph" Pat Frost, dyrektor departamentu mody Christie's.
Najdroższy przedmiot na aukcji to zdjęcie samej bohaterki aukcji - portret autorstwa Mario Testino zrobiony w 2008 roku dla brytyjskiego "Vogue'a". Jego cena wywoławcza to 46,3 tys. dolarów. Tańsze, bo za ponad 9 tys. dolarów, jest inne zdjęcie Daphne: to z ub.r. wykonane przez piosenkarza Bryana Adamsa.
Część zysków z aukcji zostanie przekazanych na rzecz fundacji Isabelli Blow, innej miłośniczki mody słynącej z ekscentrycznej garderoby. Fundusze mają wspierać nowe talenty w świecie sztuki i mody, a także pomagać chorym na depresję: bo Blow przez lata na nią cierpiała, a w 2007 roku popełniła samobójstwo.
Autor: Agnieszka Kowalska/mtom/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Christie's