21-letni Jack Sweeney, który publikuje w sieci dane na temat lotów odrzutowca Taylor Swift, otrzymał list z kancelarii prawnej piosenkarki. Prawniczka gwiazdy wzywa w nim do zaprzestania działań i grozi podjęciem środków prawnych. "Washington Post" opublikował treść listu, dotarł również do prawnika Sweeneya, który odpowiedział na pismo z kancelarii prawnej.
21-letni Jack Sweeney zyskał rozgłos na całym świecie, gdy zaczął publikować w internecie dane na temat lotów prywatnego odrzutowca Elona Muska. Po rozpoczęciu pełnoskalowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę Sweeney założył na Twitterze dwa konta, na których informował o rejsach rosyjskich oligarchów i miliarderów. Twitter (obecnie X - red.) zablokował jego konta w grudniu 2022 roku. Wówczas Amerykanin utworzył nowe konta na Facebooku i Instagramie, na których zaczął publikować dane m.in. na temat lotów Donalda Trumpa, Jeffa Bezosa i Taylor Swift.
List prawników Taylor Swift do 21-latka
Prawniczka piosenkarki Katie Wright Morrone z waszyngtońskiej kancelarii prawnej Venable w liście do Sweeneya wezwała go do zaprzestania publikowania danych na temat lotów Swift. Morrone zaznaczyła, że Swift "nie będzie miała innego wyboru, jak tylko skorzystać z wszelkich możliwych środków prawnych", jeśli 21-latek nie zaprzestanie "prześladowania i nękania" gwiazdy. W dalszej części korespondencji prawniczka wskazała, że wpisy Sweeneya wyrządziły Swift i jej rodzinie "nieodwracalną szkodę, a także emocjonalne i fizyczne cierpienie" oraz zwiększyły "poczucie ciągłego lęku o własne bezpieczeństwo".
"Chociaż dla ciebie to może być gra lub droga, która (...) przyniesie ci bogactwo lub sławę, dla naszej klientki jest to sprawa życia i śmierci" - napisała Morrone. We wtorek "Washington Post" opublikował treść listu, którą otrzymał od Sweeneya. 21-latek powiedział dziennikowi, że dostał pismo w grudniu ubiegłego roku. Następnie zwrócił się o pomoc do Electronic Frontier Foundation, organizacji zajmującej się prawami cyfrowymi. Ta z kolei przekazała jego prośbę grupie prawników. Jeden z nich, James Slater - specjalizujący się w kwestiach związanych z wypowiadaniem się w internecie - odpowiedział waszyngtońskiej kancelarii w imieniu Sweeneya.
Prawnik: "Próbują stłumić PR-owy problem"
Slater napisał, że Morrone nie przedstawiła "żadnego roszczenia prawnego", informacje o lotach "nie stanowiły zagrożenia" dla bezpieczeństwa Swift, a konto Sweeneya "nie narusza żadnych dóbr osobistych" piosenkarki. Slater, cytowany przez "Washington Post", powiedział, że nie otrzymał jak dotąd odpowiedzi na list. Jak dodał, pismo prawniczki Swift jest jego zdaniem "przesadzone oraz bezpodstawne", a zostało wysłane w nadziei, że Sweeney "po prostu usunie wszystko i zrobi to, co powiedzieli". - Tu nie chodzi o zakładanie komuś nadajnika GPS i naruszanie jego prywatności. Chodzi o wykorzystanie informacji publicznych do śledzenia odrzutowca osoby publicznej - zauważył prawnik. - W ten sposób próbują stłumić PR-owy problem i zastraszyć mojego klienta, by wyciszyć niekorzystne publikacje - dodał.
Taylor Swift i loty odrzutowcem
Kwestia częstych lotów, jakie ma odbywać Taylor Swift, regularnie wraca w mediach od 2022 roku. To wtedy agencja marketingu zrównoważonego rozwoju Yard opublikowała raport na temat artystów, którzy odpowiadają za największą emisję dwutlenku węgla do atmosfery. Swift znalazła się na szczycie zestawienia. Według zebranych danych odrzutowiec Swift od stycznia do lipca 2022 roku wykonał 170 lotów, spędzając w powietrzu łącznie 22 923 minuty, czyli blisko 16 dni. Według Yard średni czas lotu wyniósł zaledwie 80 minut., zaś najkrótszy lot - z Missouri do Nashville - trwał 36 minut. Odrzutowiec Taylor Swift wygenerował ślad węglowy wielkości 8293,54 ton. To blisko 1200 razy więcej niż całkowita roczna emisja przeciętnego człowieka.
Temat lotów Swift wrócił również po publikacji treści listu do Sweeneya. We wtorek portal CBS News opublikował tekst, w którym wskazał, że Swift nie będzie miała dużo czasu, by dotrzeć z koncertu w Tokio - zaplanowanego na 10 lutego - na Super Bowl w Las Vegas następnego dnia. "Jednak prywatnym odrzutowcem prawdopodobnie uda jej się przemierzyć świat na czas przed rozgrywkami" - napisał portal, dodając, że wiąże się to ze "znaczną emisją dwutlenku węgla i krytyką".
ZOBACZ TEŻ: Pocałunek, który "wywołał u konserwatystów atak apopleksji". Czym podpadła Taylor Swift?
Źródło: The Washington Post, CBS News, tvn24.pl