Poruszyła mnie wypowiedź Iwony Hartwich, która podczas pewnego nagrania tłumaczyła jakiejś posłance, że ona nie ma pojęcia jak czują się strajkujący. Obudziło to we mnie jakąś kaskadę słów, że ja wiem jak wy się czujecie, ponieważ też jestem matką niepełnosprawnego dziecka - mówi w "Xięgarni" Dorota Danielewicz, autorka książki "Droga Jana".
Książka "Droga Jana" opowiada historię publicystki i pisarki Doroty Danielewicz i jej syna Jana, który choruje na rzadką chorobę genetyczną. - To opowieść o macierzyństwie, o miłości i niepełnosprawności, ale nie epatuje chorobą, bo nie sama choroba jest kluczem w tej książce – mówi Agata Passent. – Dorocie Danielewicz chyba udało się obronić przed tym, w co czasami takie książki popadają: rodzajem sentymentalizmu czy kiczowatości – zauważa Max Cegielski.
Dorota Danielewicz jest dziennikarką i pisarką. W wieku 16 lat wyemigrowała z rodzicami do Berlina, gdzie mieszka do dziś. Studiowała między innymi na Uniwersytecie im. Ludwika Maksymiliana w Monachium. Ukończyła slawistykę, filozofię społeczną i historię wschodnioeuropejską. Przez rok pracowała w dziale Public Relations ONZ w Nowym Jorku. Na stałe współpracuje z instytucjami kulturalnymi w Niemczech i w Polsce. Anna Dymna, aktorka i założycielka fundacji "Mimo wszystko" o książce Danielewicz "Droga Jana" mówi: - Jasna, mądra, ważna. Czyta się i chce się żyć.
"Miarą cywilizacji jest to, jak opiekuje się słabszymi"
Dorota Danielewicz w rozmowie z Agatą Passent podkreśla, że najważniejsze było "znaleźć ton", który odpowiadałby jej emocjom. – To stało się organicznie w momencie, kiedy odbywały się w Warszawie protesty rodziców osób niepełnosprawnych. Zostałam poruszona wypowiedzią Iwony Hartwich, która podczas pewnego nagrania tłumaczyła jakiejś posłance, że ona nie ma pojęcia, jak czują się strajkujący. To słowo "pani nie wie, jak my się czujemy" obudziło we mnie jakąś kaskadę słów, że ja wiem jak wy się czujecie, ponieważ też jestem matką niepełnosprawnego dziecka – mówi. Autorka twierdzi, że "cała książka jakby z niej wypłynęła" i "ton odnalazł się sam".
Pisarka podkreśla, że "Drogę Jana" opowiada razem ze swoim synem, chociaż Jan nie jest w stanie pisać. – Ja mogę w tej chwili Jana tylko czuć i próbować opisać jego codzienność – dodaje. Syn pisarki jest chory na galaktosialidozę – to bardzo rzadka choroba polegająca na braku dwóch enzymów.
W odcinku Michał Komar opowiedział o wpływie jedzenia na charakter narodowy, a Sylwia Chutnik o swoich lekturach obowiązkowych.
Źródło: TVN24