Funkcja Pierwszej Damy Francji pięknej Carli Bruni nie wystarcza. Eks-modelka już się co prawda na wybiegu nie pojawia, ale gitary, z którą nagrała dziesiątki piosenek, na strych Pałacu Elizejskiego nie wyniosła. W piątek we Francji premiera jej płyty "Comme si de rien n'etait".
Internauci już od dwóch dni mogli podziwiać próbkę wokalnych dokonań Bruni. Na jej stronie internetowej dostępne były piosenki z najnowszej płyty o frapującym tytule "Jak gdyby nic się nie stało". Każdy miał dwie godziny na posłuchanie Bruni za darmo.
Nie ma jak mały skandal
Jak każda licząca się produkcja płytowa, album Carli Bruni zyskał rozgłos zanim jeszcze trafił do sprzedaży. Mały skandal wzbudziły słowa jednej z piosenek, w której Carla śpiewa o kolumbijskiej kokainie. "Jesteś moim narkotykiem, bardziej zabójczym niż heroina z Afganistanu, groźniejszym niż kolumbijska kokaina" - brzmi fragment tekstu.
- Ponieważ to pada z ust małżonki prezydenta, uważamy to stwierdzenie za bardzo raniące dla Kolumbii - zareagował minister Fernando Araujo i tym samym niewątpliwie zwiększył sprzedaż płyty w wielu krajach, w Kolumbii z pewnością.
Choć płyta nosi tytuł "Jak gdyby nic się nie stało", to piosenki na niej zamieszczone generalnie mówia o miłości.
Na żywo Bruni nie zobaczymy
Jak potoczy się dalsza piosenkarska kariera Pierwszej Damy? Trudno powiedzieć, bo jak sama przyznała kilka tygodni temu, na scenie występować nie zamierza, ale w telewizji tak. - Nie mogę jednak występować na scenie, ponieważ nie mogę pozwolić sobie na angażowanie całej tej infrastruktury bezpieczeństwa, która w moim odczuciu jest szokująca - mówiła w wywiadzie dla dziennika "Liberation".
- Zacznę dawać koncerty, gdy mój mąż przestanie być prezydentem - dodała 40-letnia Bruni.
Zatem życząc sukcesów w polityce Nicolasowi Sarkozy'emu (pamiętając o jego zainteresowaniu Polską i naszym prezydentem - CZYTAJ WIĘCEJ, niecierpliwie czekamy na koniec jego pięcioletniej kadencji.
Źródło: tvn24.pl, PAP, BBC