Główny bohater, przemytnik narkotyków, jest taką naiwną osobą, mimo że jest już stary. Ja bardzo cenię takie osoby, które są otwarte na świat i uczą się przez całe życie. Nawet w jesieni życia, kiedy większość z nas już tylko odtwarza to, co zna - mówił Clint Eastwood w rozmowie z dziennikarką "Dzień Dobry TVN" Anną Wendzikowską. Aktor i reżyser obsadził siebie w głównej roli w swoim najnowszym filmie "Przemytnik". - Clint Eastwood to jeden z najlepszych reżyserów, z jakimi pracowałem - mówił aktor Andy Garcia.
"Przemytnik" to najnowszy film Clinta Eastwooda o ponad 80-letnim przemytniku narkotyków. Mężczyzna będąc na granicy bankructwa dostaje propozycję pracy. Jako kierowca staje się nieświadomym przemytnikiem narkotyków. Reżyser obsadził w głównej roli samego siebie, a w pozostałych rolach także kilku swoich znajomych.
- On (główny bohater, przemytnik narkotyków - red.) jest taką naiwną osobą, mimo że jest już stary. Jest na takim etapie życia, kiedy powinien być bardziej rozsądny. Ja bardzo cenię takie osoby, które są otwarte na świat i uczą się przez całe życie. Nawet w jesieni życia, kiedy większość z nas już tylko odtwarza to, co zna - mówił Clint Eastwood w rozmowie z dziennikarką "Dzień Dobry TVN" Anną Wendzikowską.
Eastwood obsadził w filmie aktora Andy'ego Garcię, którego - jak powiedział - zna od lat. - Gramy razem w golfa, spotykamy się przy różnych okazjach. Ale nigdy do tej pory nie pracowaliśmy razem - mówił.
"Jeden z najlepszych reżyserów, z jakimi pracowałem"
Andy Garcia przyznał, że Clint Eastwood to "jeden z najlepszych reżyserów, z jakimi pracował". - Jego interesuje człowiek i jego motywacje. Nie próbuje skupiać uwagi na sobie. Zależy mu na opowieści, na filmie, a nie na własnej sławie. Chce opowiadać o mechanizmach ludzkich zachowań i robi to świetnie i tak naturalnie. Wiesz z czego jest znany? Z tego, że nigdy na planie nie krzyczy "akcja". Wszyscy krzyczą "akcja", on jeden nie - mówił.
- Mój agent zadzwonił do mnie z informacją, że Clint kręci film o przemytnikach narkotyków i że w scenariuszu jest kilka ról, które potencjalnie mógłbym zagrać. I od razu powiedziałem: daj znać, że jestem zainteresowany. Cokolwiek Clint będzie chciał, żebym zagrał, zagram to. A potem czekałem. Bo z Clintem tak jest, że albo cię chce, albo nie. Nie ma żadnych castingów czy przesłuchań. Zaprasza cię do współpracy lub nie - powiedział.
Autor: kb//tr / Źródło: Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN