Od poniedziałku w Siódemce będzie można śledzić dalsze losy bohaterów serialu "BrzydUla". Po jedenastu latach przerwy powstała kontynuacja serialowego hitu TVN, którego ostatni odcinek miał premierę w 2009 roku.
22 grudnia 2009 roku ostatni odcinek "BrzydUli" przyciągnął przed telewizory około pięciu milionów widzów. Pierwsza seria, oparta na kolumbijskim hicie "Yo soy Betty, la fea", szybko zyskała przychylność widzów.
Po 11 latach bohaterowie "BrzydUli" wracają na ekran. Tym razem na antenę TVN7 i według autorskiego pomysłu Piotra Jaska i jego zespołu.
Fani Uli i Marka będą mogli śledzić ich perypetie aż w trzech kanałach: w Siódemce już od 5 października, a także w Playerze – prapremiery od piątku 2 października – oraz w TVN – w blokach powtórkowych w sobotę i niedzielę od 10 października o godz. 11.30.
Po ponad dekadzie spotykamy Ulę (Julia Kamińska), która jest żoną i matką. Obowiązki domowe spowodowały, że nie pracuje zawodowo, nie ma też wiele czasu dla siebie. Jej mąż - Marek Dobrzański (Filip Bobek) - nie chce przyznać, że bez swojej najlepszej asystentki - obecnej żony - nie daje sobie najlepiej rady.
Przez przypadek Marek spotyka dawną asystentkę Violettę Kubasińską (Małgorzata Socha). Viola proponuje Markowi intratny biznes.
Powrót Uli
W wyniku różnych zdarzeń Ula postanawia wrócić do pracy na pół etatu do F&D. Na miejscu czekają na nią starzy znajomi, między innymi przyjaciółki: Ala, Iza i Ela. Wraz z Ulą w firmie pojawia się także nowa "brzydula". To Bożenka – piekielnie bystra i zaradna kuzynka Maćka. Z kolei gabinet Pshemko przejmuje temperamentny i jeszcze bardziej ekscentryczny duet projektantów – Sławo & Miro.
Powrót na "stare śmieci", spotkanie z dawnymi przyjaciółmi budzą w Uli emocje, o których dawno zapomniała. Czuje się jak Kopciuszek, który przez jeden błąd za późno wrócił z balu i postawił pod znakiem zapytania swoje bajkowe zakończenie.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN