Fragmenty tekstów piosenek z płyty "Litte french songs" ujawnił najnowszy magazyn "VSD". I zawrzało. Carla Bruni znowu śpiewa o swoim mężu i po raz pierwszy o roli pierwszej damy Francji, której szczerze nie lubiła.
- To jest poważna płyta. Są na niej wymieszane autobiograficzne utwory i te z wymyślonymi historiami - zapowiadał we francuskim radiu RTL Bertrand de Labbey, agent Bruni. - Mam nadzieję, że dziennikarze nie zapomną o artystycznej stronie albumu i nie będą wszystkiego odnosić do Pałacu Elizejskiego - dodał.
Miłość do męża
Jednak sama autorka piosenek postarała się o to, by tak właśnie było. W "Je ne suis pas une dame" ("Nie jestem damą") opowiada o tym, że woli zwykłe życie i niezależność, którą odzyskała po przegranych wyborach przez Nicolasa Sarkozy'ego.
- Nie jest politykiem i nie ma "grubej skóry", dlatego była wrażliwa na wszystkie ataki pod adresem męża. Była bardzo nieszczęśliwą kobietą od pewnego momentu. To zostawia ślady... - tłumaczył de Labbey.
Ale największe emocje wzbudził utwór "Mon Raymond", który jest deklaracją miłości do męża (Raymond to znana ksywka byłego prezydenta Francji). Nazywa go "towarem o prawdziwej wartości" i przywołuje charyzmę Sarkozy'ego, pisząc, że "jest moim szefem w każdej krytycznej sytuacji", "gdy przekracza Rubikon, nie można powiedzieć, że się waha", a "powietrze w jego towarzystwie staje się naelektryzowane".
W hołdzie dla niego pisze także bardziej intymne wersy: "Mój Raymond jest jak pistolet, jego ciało jest jak bomba atomowa", "Nawet, gdy nosi krawat, mój Raymond jest czarującym piratem".
Nienawiść do dziennikarzy
45-letnia piosenkarka nie kryje także, że przez pięć lat tęskniła za wolnością i że nienawidzi dziennikarzy. W "The Diseurs" nie przebiera w słowach pod ich adresem i zarzuca, że jedynie "opluwają i śmieją się", ale "karawana jedzie dalej".
W hymnie na cześć papierosów ("Pour faire comme Gainsbourg" i "Après l'amour pour avant la mort") zdradza, że wróciła do palenia, a w "Il m'appelait darling" przywołuje brata Virginio, który w 2006 roku zmarł na AIDS.
Bruni nad "Litte french songs" pracowała od momentu, gdy opuściła Pałac Elizejski. Podobnie jak w przypadku trzech poprzednich płyt sama napisała teksty i skomponowała muzykę.
Piosenka "Chez Keith et Anita", która ma promować krążek, trafi na rynek w poniedziałek. Cała płyta zadebiutuje 1 kwietnia. Jesienią była pierwsza dama ruszy z nią w tournée.
Autor: am//gak / Źródło: Le Figaro, L'Express, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Universal Music