Britney Spears robi sobie przerwę od portali społecznościowych, by "cieszyć się z zaręczyn". 39-letnia piosenkarka poinformowała niedawno, że przyjęła oświadczyny Sama Asghariego, z którym jest związana od 2016 roku. Zanim dezaktywowała konto na Instagramie, podziękowała fanom, którzy utworzyli hasztag #FreeBritney i wspierali ją w walce o zniesienie kurateli.
Britney Spears poślubi swojego partnera Sama Asghariego, modela, aktora i trenera personalnego, z którym związana jest od 2016 roku. Informację przekazała w niedzielę sama piosenkarka.
Zniknięcie konta artystki na Instagramie wywołało zaniepokojenie fanów. Spears pospieszyła jednak z wyjaśnieniami i poinformowała na Twitterze, że zamierza odpocząć od mediów społecznościowych.
"Kochani, nie martwcie się… robię sobie małą przerwę od mediów społecznościowych, żeby móc cieszyć się zaręczynami. NIebawem wrócę" - napisała piosenkarka.
Informacja o samych zaręczynach Spears i Asghariego pojawiła się zaledwie kilka dni po tym, jak media poinformowały, że ojciec piosenkarki złożył wniosek do sądu o całkowite zniesienie kurateli, pod którą Britney znajduje się od 2008 roku.
BBC zwraca uwagę, że Spears korzystała z Instagrama, aby dokumentować swoją codzienność. W szczególności w ostatnich miesiącach odważniej wypowiadała się o sądowej batalii, w której starała się odsunąć ojca od kontrolowania ważnych aspektów jej życia. Obserwowały ją ponad 34 miliony użytkowników platformy.
Najbliższa rozprawa przed sądem w Los Angeles zaplanowana jest na 29 września.
Britney Spears. Trudności ze zdrowiem i ubezwłasnowolnienie
W 2008 roku ojciec Spears wraz z jego ówczesnym adwokatem Andrew Walletem uzyskał kontrolę nad wszystkimi aspektami życia Britney, w tym nad jej szacowanym na 60 milionów dolarów majątkiem. Artystka zmagała się wtedy z trudnościami psychicznymi i uzależnieniami.
W czerwcu tego roku Spears złożyła przed sądem 20-minutowe zeznanie przez telefon. "Czuję, że wszyscy się przeciw mnie sprzymierzyli, czuję się zastraszana, ignorowana i sama. Męczy mnie samotność" – wyznała, podkreślając, że "była wykorzystywana, nie może spać, jest przygnębiona i pozbawiona prywatności".
Fani gwiazdy kwestionują etyczność i legalność narzuconej jej i częściowo ją ubezwłasnowolniającej opieki. Zainicjowali kampanię pod hasłem #FreeBritney.
Źródło: BBC News, NME, Insider.com, tvn24.pl