Nazywana była najbardziej wpływową gwiazdą Hollywood i najpiękniejszą kobietą świata. Kiedyś budziła kontrowersje jako miłośniczka bólu i tatuaży, dzisiaj jest kochającą matką szóstki dzieci, która bardziej angażuje się w humanitarne projekty niż w aktorstwo. Jedno jest pewne: nie boi się wyzwań. Żeby zaimponować swojemu synkowi, zrobiła licencję pilota. Teraz publicznie ogłosiła, że w obawie przed rakiem poddała się podwójnej mastektomii.
Angelina Jolie na łamach "The New York Timesa" ogłosiła, że poddała się podwójnej mastektomii z powodu obawy o raka piersi. Na raka w wieku 56 lat zmarła jej matka - Marcheline Bertrand.
Jeszcze dziesięć lat temu 37-letnia dziś Jolie w wywiadach chętnie opowiadała o swojej fascynacji sadomasochizmem, tatuażami (ma ich 13) i trudnej relacji z ojcem. Kreowała się na tajemniczą i groźną kobietę, która lubi zabawę z nożami i kocha swojego brata miłością niekoniecznie tylko siostrzaną. Powtarzała, że jako dziecko chciała zostać reżyserem ceremonii pogrzebowych. Przyznawała się do biseksualizmu i związków z kobietami, dwukrotnie była zamężna: z Jonnym Lee Millerem, a potem Billym Bobem Thorntonem.
Od 2005 roku związana jest z aktorem Bradem Pittem. Co jakiś czas pojawiają się plotki, że para wzięła ślub, ale do tej pory sami zainteresowani nie potwierdzają tej informacji.
Kambodża ją odmieniła
Trampoliną dla jej kariery był Oscar z 2000 roku za drugoplanową rolę w "Przerwanej lekcji muzyki". Jest też laureatką trzech Złotych Globów i nagrody Gildii Aktorów. W pamięci widzów zapisała się jednak głównie jako odtwórczyni roli Lary Croft. Ale od kilku lat aktorstwo interesuje ją coraz mniej. Ważniejsza jest dla niej rodzina, praca humanitarna i jej własne reżyserskie projekty.
Przełomem w jej życiu był z pewnością rok 2001 - wówczas, podczas kręcenia zdjęć do "Tomb Ridera", aktorka odwiedziła Kambodżę. Kraj ten zrobił na niej ogromne wrażenie. Poruszona biedą i warunkami, w jakich żyją ludzie, zaangażowała się w pracę dla ONZ.
W lutym 2001 roku wyruszyła w swoją pierwszą misję humanitarną - odwiedziła Sierra Leone i Tanzanię, a następnie Pakistan i ponownie Kambodżę. Poświęcenie aktorki docenił Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców, mianując ją Ambasadorem Dobrej Woli.
Jolie nadal pełni tę funkcję. Odwiedzała m.in. uchodźców w Namibii, Egipcie, Czadzie, Darfurze, Tajlandii, Libanie, Afganistanie czy na włoskiej wyspie Lampedusa. Nagłaśnia też problemy uchodźców na płaszczyźnie politycznej - regularnie zabiera głos na Forum Ekonomicznym w Davos, spotyka się z politykami amerykańskiego Kongresu. Ostatnio na szczycie G8 lobbowała na rzecz zwalczania przemocy wobec kobiet. Za swoje zasługi otrzymała wiele nagród.
W 2003 roku założyła fundację Maddox Jolie Project (później przemianowaną na Maddox-Jolie-Pitt Project), wspierającą ochronę środowiska naturalnego w Kambodży. Za pomoc król Kambodży przyznał jej honorowe obywatelstwo tego kraju.
Gwiazda-mama
Pobyt w Kambodży odcisnął się także na gwieździe w inny sposób - w 2002 roku Jolie adoptowała siedmiomiesięcznego khmerskiego chłopca - Maddoxa. W 2005 r. adoptowała Zaharę, dziewczynkę z Etiopii, a w 2007 r. chłopca o imieniu Pax Thien z Wietnamu. Aktorka ma z Bradem Pittem jeszcze trójkę biologicznych dzieci: córkę Shiloh oraz bliźnięta Knoxa i Vivienne.
Prawa do publikacji pierwszych zdjęć swoich dzieci para sprzedawała na wyłączność, dochód przeznaczając w całości na cele charytatywne. Za fotografie bliźniąt - Knoxa i Vivienne - magazyn "People" zapłacił rekordowe 14 milionów dolarów. Pieniądze poszły na konto fundacji Jolie i Pitta. Co roku para przekazuje miliony dolarów na pomoc humanitarną.
Aktorstwo ją znudziło?
Jolie w 2009 roku została nazwana "najbardziej wpływową osobistością" w rankingu magazynu "Forbes", królowała też w zestawieniach najpiękniejszych i najseksowniejszych kobiet świata. Ale od kilku lat aktorka powtarza, że najważniejsza jest dla niej rodzina i dzieci. O wiele rzadziej grywa w filmach, skoncentrowała się za to na reżyserii. W 2011 roku premierę miał jej pierwszy film "Kraina miodu i krwi", zainspirowany konfliktem na Bałkanach w latach 90. Film zebrał dość chłodne recenzje, głównie z powodu jednostronności w pokazywaniu stosunków bośniacko-serbskich. Aktorka nie zraziła się jednak krytyką i planuje nowe projekty.
Oceniać można ją różnie, ale z pewnością nie można odmówić jej odwagi. Żeby zaimponować swojemu synowi Maddoxowi, zrobiła licencję pilota. Teraz przyznała się do operacji usunięcia i jednoczesnej rekonstrukcji piersi, argumentując, że chce jak najdłużej żyć dla swoich dzieci. W świecie Hollywood, gdzie wygląd i atrakcyjność są stawiane na pierwszym miejscu, to pierwszy taki przypadek.
Autor: jk\mtom\k / Źródło: tvn24.pl