Carla Bruni nadal pożądana jako aktorka. W swoim filmie widzi ją nie kto inny, jak Woody Allen. Amerykański reżyser jest przekonany, że przy odrobinie szczęścia żona francuskiego prezydenta zgodzi się na zagranie roli.
- Wkrótce biorę się za pisanie scenariusza do filmu, który będę kręcić latem przyszłego roku w Paryżu - oświadczył Allen w wywiadzie dla belgijskiego dziennika "Le Soir". - Rzeczywiście chciałbym, żeby Carla Bruni znalazła się w obsadzie - powiedział Allen. - To bardzo piękna i bardzo interesująca kobieta. Uważam ją za dobrą aktorkę. I przy odrobinie szczęścia weźmie udział (w filmie) - dodał.
To bardzo piękna i bardzo interesująca kobieta. Uważam ją za dobrą aktorkę allen
Jak zdradził, w filmie, który będzie kręcony po angielsku, wystąpią aktorzy amerykańscy i francuscy.
Amerykańskie kino - pełne głupot
Allen skrytykował przy okazji kinematografię amerykańską, która jego zdaniem "nigdy nie była tak zła" i "pełna niedojrzałych głupot". Zastrzegł, że nigdy nie pojedzie pracować do Kalifornii.
Woody Allen, kiedy w czerwcu przebywał w Paryżu, został przyjęty w Pałacu Elizejskim. Mówił wtedy mediom o "charyzmie" Carli Bruni i wyrażał przekonanie, że byłaby "cudowna" w różnych rolach. Nie wspominał jednak o żadnym konkretnym projekcie.
Źródło: PAP