- Policja może zapukać do drzwi Adele, bo nie zgłosiła w urzędzie urodzenia dziecka, choć minął ustawowy termin - mówi informator "The Sun". Jak podaje pismo, piosenkarka ani jej narzeczony nie zrobili nic, by ich syn dostał akt urodzenia i inne należne mu prawa. Grozi im za to grzywna w wysokości tysiąca funtów.
Adele urodziła swoje pierwsze dziecko 19 października, ale do dziś nie zgłosiła tego w lokalnym urzędzie stanu cywilnego. A według brytyjskiego prawa, ma na to 42 dni.
Jak donosi "The Sun", angielski Register Office nie mógł więc zarejestrować dziecka i nadać aktu urodzenia. W urzędzie nie pojawiła się ani Adele, ani jej narzeczony, Simon Konecki, który został ojcem. Nie wiadomo, dlaczego rodzice nie dokonali tego zgłoszenia.
- To chyba nie jest przeoczenie z ich strony, bo to miła rzecz do zrobienia - zauważa informator "The Sun". I dodaje: - W najbliższych dniach Adele dostanie listy ostrzegawcze z urzędu, a jeśli nie zarejestruje syna w ciągu trzech miesięcy, zostanie ukarana. Policja może zapukać do jej drzwi.
Jak maluch ma na imię?
Według tabloidu, młodej mamie grozi grzywna w wysokości tysiąca funtów. Jednak piosenkarka nie powinna mieć z tym problemu - jej drugi album "21" sprzedał się w ponad 25 milionach egzemplarzy na całym świecie i przyniósł jej nie tylko 6 nagród Grammy, ale i fortunę.
Dbająca o swoją prywatność 24-latka do dziś nie poinformowała mediów, że została mamą. Zaszyła się w swoim domu w West Sussex i od tamtej pory nie pojawiła się publicznie. Nie wiadomo nawet, jak maluch ma na imię. Nie chce tego zdradzić także przyjaciel gwiazdy, brytyjski komik Alan Carr.
- Wszystko, co wam powiem, to to, że widziałem dziecko Adele i ono jest takie słodkie! - mówi "The Sun".
Zapewnia, że piosenkarka świetnie radzi sobie w roli mamy. - Ludzie pytają mnie, czy ona karmi piersią, czy za pomocą laktatora. Myślę, że to cholernie obrzydliwe. To młoda dziewczyna i nie zamierzam mówić o jej cycku - żartuje.
Autor: am//gak / Źródło: The Sun, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: materiały prasowe