- To jest taka trochę reklama naszej historii. Są w niej skróty, uproszczenia. Opiera się głównie na mocnych, wizualnie atrakcyjnych momentach - o "Animowanej historii Polski", 8-minutowym filmie stanowiącym jedną z atrakcji polskiego pawilonu na EXPO 2010 w Szanghaju, mówi w TVN24 jej reżyser, Tomasz Bagiński. I zdradza, że film ma duże szanse na premierę w internecie, a w 3D także w polskich kinach.
Opowiedzieć historię Polski w 8 min. to zadanie ekwilibrystyczne. Żeby się z nim uporać, Tomasz Bagiński konsultował się z historykiem prof. Henryk Samsonowicz. Po konsultacjach wziął się do ostrej pracy. Zwiastun filmu prezentowaliśmy jako pierwsi.
- Od czasu konsultacji z prof. Samsonowiczem do zakończenia prac nad tymi 8. minutami filmu, minął rok - zdradza w TVN24 reżyser. - Są tam między innymi ogromne masowe sceny, w których na ekranie znajduje się nawet ponad 10 tys. postaci - wyjaśnia.
Historyczny stroboskop
A samych scen jest bez liku, bo z powodu skompresowania setek lat historii w kilka minut nagrania, film przypomina seans stroboskopowy.
- Większość z nich trwa sekundę, dwie - mówi Bagiński. Dlatego też przyznaje, że trudno mówić w tym przypadku o spójnej fabule prezentującej dzieje naszego kraju. - To jest taka trochę reklama historii naszego kraju, żeby ktoś, kto go zobaczy pomyślał: jest taki kraj w europie środkowej i ma naprawdę ciekawą historię - tłumaczy Bagiński.
Polska premiera
Na razie "Animowaną historię Polski" oglądali tylko odwiedzający polski pawilon na wystawie EXPO 2010 w Szanghaju. Już niedługo jednak, odbędzie się polska premiera filmu. - I nam, i Ministerstwu Gospodarki, które zleciło nakręcenie filmu, zależy, aby miał on swoją premierę w internecie, a może nawet w kinach w 3D - zdradza Tomasz Bagiński, ale kiedy dokładnie do tego dojdzie, nie mówi.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24