40 lat temu Ramones weszli do studia, by zrewolucjonizować historię muzyki

Słynne zdjęcie z okładki "Ramones" zrobione przez Robertę Bayley
Słynne zdjęcie z okładki "Ramones" zrobione przez Robertę Bayley
Źródło: Plismo / Wikipedia (CC BY-SA 3.0)

Mija 40 lat, odkąd pierwsza grupa punkrockowa weszła do studia, aby nagrać swój debiutancki album "Ramones". Wydawnictwo stało się kamieniem milowym rozwoju muzyki drugiej połowy XX wieku.

W lutym 1976 roku zespół Ramones rozpoczął pracę w studiu nad swoim debiutanckim krążkiem "Ramones". Album został wydany 23 kwietnia w tym samym roku przez Sire Records. Krążek zawierał 14 utworów, z czego najdłuższy, "I Don't Wanna Go Down to the Basement" trwał 2 minuty 35 sekund. Magazyn "Rolling Stone" umieścił debiutancką płytę Ramones na 33. miejscu wśród 500 albumów wszech czasów.

Słynne zdjęcie z okładki "Ramones" zrobiła znana fotografka Roberta Bayley.

Reedycja "Ramones" ukazała się nakładem Rhino Records w czerwcu 2011 r. Album uzupełniony został o 8 wersji demo znanych z oryginalnego wydawnictwa piosenek. Co ciekawe, wznowiony nakład uzupełniono o wersję demo dwóch singli promujących "Ramones", które nie trafiły na oryginalną płytę: "I Wanna Be Your Boyfriend" oraz "Blitzkrieg Bop".

Sukces przyszedł z czasem

W USA płyta początkowo nie odniosła znaczącego sukcesu. Na pierwszy koncert promujący wydawnictwo poza Nowym Jorkiem przyszło zaledwie 10 osób. Muzycy musieli wyjechać do Londynu, żeby świat o nich usłyszał. Koncert w londyńskim Roundhouse, który organizowała Linda Stein, okazał się spektakularnym sukcesem, dzięki któremu Ramones miało szanse na spotkanie z muzykami The Sex Pistols i The Clash. Magazyn "New Musical Express", który uznał "Ramones" najlepszą płytą roku 1976, napisał, że chociaż zespół nigdy nie trafił do muzycznego mainstreamu, to jest jedną z tych grup, która znacząco wpłynęła na dalszy rozwój muzyki. "Bez Ramones nie byłoby punk rocka" - podkreślił magazyn.

Autor: tmw/kk / Źródło: tvn24,pl, NME

Czytaj także: