Z dumą oglądamy się na naszą przeszłość. Z nostalgią i pewnym niedowierzaniem wspominamy, że to jest już dwadzieścia lat od momentu, gdy ruszyliśmy z TVN24 - powiedział podczas wtorkowego spotkania z dziennikarzami Michał Samul, redaktor naczelny TVN24. Spotkanie zorganizowane zostało w warszawskiej siedzibie stacji w związku z 20-leciem TVN24.
TVN24 obchodzi 20-lecie istnienia. W związku z jubileuszem we wtorek w warszawskiej siedzibie TVN zorganizowano spotkanie z dziennikarzami innych mediów, w trakcie którego odbyło się zwiedzanie studia TVN24 i studia "Faktów" TVN oraz rozmowy z dziennikarzami stacji.
- Wymyśliliśmy pewien koncept działania stacji informacyjnej na polskim rynku. TVN24 powstał dzięki wizjonerstwu samych założycieli, którzy uwierzyli, że tego typu przedsięwzięcie jest potrzebne, ale także dzięki temu, że przez te lata wiele setek dziennikarzy wkładało w tę stację tak bardzo dużo wysiłku - powiedział Michał Samul, redaktor naczelny stacji.
"Niezależne media są tlenem dla demokracji"
Michał Samul zauważył, że stacja odpowiada na oczekiwania widzów, którzy liczą na sprawdzone, wiarygodne informacje. - Obdarzają nas wielkim zaufaniem i ofiarują nam każdego dnia coś bardzo cennego: swój czas. Dzisiaj, gdy czasy są tak zagmatwane i trudne, to, że ludzie chcą spędzić godziny na oglądaniu TVN24 świadczy o tym, jak bardzo jesteśmy potrzebni. Nie tylko po to, żeby relacjonować, ale również tłumaczyć i przeprowadzić ludzi przez tę szybko zmieniającą się rzeczywistość - zaznaczył.
- Miniony, bardzo trudny rok pandemiczny również pokazał, jak bardzo ważne jest posiadanie sprawdzonych źródeł informacji, jak bardzo ważne jest odpowiedzialne dziennikarstwo. To, że przetrwaliśmy ten trudny rok, relacjonując naszym widzom wszystkie wydarzenia, to, że byliśmy w stanie być z ludźmi, informować ich w sposób bardzo praktyczny, mówiąc o tym, co jest potrzebne i jak się trzeba zachowywać, w jaki sposób przetrwać kryzys pandemiczny, w najlepszy sposób pokazuje, że niezależne, wolne media są czymś naturalnym. Są tlenem dla demokracji, szczególnie w takich momentach. Ten okres był dla nas bardzo ważny. Zawsze, kiedy coś się dzieje ważnego, widzowie zwracają się do nas, bo nam ufają, bo przez te 20 lat udało się nam zbudować zespół silnych, niezależnych osobowości dziennikarskich - powiedział Samul.
"Musimy się zmierzyć z nawykami młodych ludzi"
Redaktor naczelny stacji zwrócił uwagę, że głównym zadaniem TVN24 jest znalezienie oferty dla pokolenia urodzonego po 2001 roku. - Nie możemy trwać tylko w samozadowoleniu z niewątpliwego sukcesu, jaki osiągnęliśmy w telewizji nakładem ogromnej pracy wielu setek, jeśli nie tysięcy, osób. Musimy się też zmierzyć z nawykami młodych ludzi, którzy niekoniecznie oglądają nas za pośrednictwem telewizora stojącego w salonie. Są to ludzie, którzy od najmłodszych lat posługują się tabletami czy smartfonami - wyjaśnił.
- To, co robimy w TVN24 GO, ma służyć nie tylko użytkownikom, ale również naszemu zespołowi. Oznacza to, że nasi reporterzy, dziennikarze, mogą pokazać się z nieco innej perspektywy informacyjnej, mogą skorzystać z nieco innych narzędzi warsztatowych. Jednocześnie umożliwia nam to stworzyć ofertę, która pozwoli odnieść się do tego, co istotne jest dla młodego pokolenia - zaznaczył Michał Samul.
"Dorastamy razem z redakcją"
Brygida Grysiak, zastępczyni redaktora naczelnego TVN24 oraz redaktorka ds. standardów i dobrych praktyk dziennikarskich w pionie informacji, zwróciła uwagę, że na reportaże w TVN24 "mamy więcej miejsca, bo wierzymy, że ta forma jest nam absolutnie niezbędna". - Tylko tam, gdzie możemy dłużej i głębiej wejść w dany temat, w historię danego człowieka, mamy szansę pokazać więcej - dodała.
- 20 lat temu technologicznie byliśmy zupełnie w innym miejscu niż dzisiaj. Korzystając z tych możliwości, jesteśmy w stanie opowiadać lepiej - zauważyła.
Pytana o swoje początki w TVN24 Grysiak powiedziała, że pamięta zarówno swoją pierwszą relację na żywo na antenie, jak i swój pierwszy materiał dla programu "Czarno na białym". - Wróciłam z urlopu macierzyńskiego do redakcji z pomysłem, aby opowiedzieć historię dziewczyny, którą poznałam, a która w trakcie studiów ukrywała to, że nie słyszy. Sprawa wydała się, gdy jeden z profesorów miał wąsy oraz brodę, przez co Olga nie mogła czytać z ruchu warg. Wtedy okazało się, że słyszy zaledwie pięć procent dźwięków - mówiła Grysiak. Dodała, że z bohaterką tego reportażu ma kontakt do dzisiaj.
- Mam poczucie, że nasza praca, nasza dwudziestoletnia droga, jest pasmem większych lub mniejszych, zawodowych bądź osobistych przełomów. Po prostu dorastamy razem z redakcją, dojrzewamy razem w życiu prywatnym i w dziennikarstwie. To jest ogromna siła, która nas niesie - oceniła.
- Z mojej własnej perspektywy niewątpliwie ważnym momentem był okres choroby i śmierć papieża Jana Pawła II. Pamiętam relacje spod papieskiego okna w Krakowie. Później przeprowadziłam się do Warszawy i zaczęłam inne dziennikarskie życie, ale zawsze z lokalną perspektywą - powiedziała Grysiak.
"Niezależne, mądre, refleksyjne i autokrytyczne dziennikarstwo jest solą demokracji"
- Młodym ludziom, którzy myślą o przyszłości w dziennikarstwie informacyjnym, powiedziałabym, że nasz zawód jest dzisiaj jeszcze bardziej potrzebny, niż był kiedykolwiek. Niezależne, mądre, refleksyjne i autokrytyczne dziennikarstwo jest solą demokracji. Młode pokolenie nie powinno pozwolić wmówić sobie, że nie ma dzisiaj na nie miejsca - zwróciła uwagę Brygida Grysiak.
I dodała: - Nie jest prawdą, że dzisiaj każdy może być dziennikarzem. Właśnie dlatego dziennikarze profesjonalnych mediów mają szczególną rolę do odegrania.
"Jestem szczęściarą, że przyszło mi to tak przeżywać"
Pierwszy serwis 9 sierpnia 2001 roku na antenie TVN24 prowadziła Anita Werner. - Pamiętam doskonale ten dzień. Pamiętam, jak byłam ubrana, uczesana, że byłam bardzo młoda i że nic o telewizji informacyjnej nie wiedziałam - powiedziała dziennikarka w rozmowie z TVN24, wspominając start stacji.
- To był historyczny moment, dla mnie niezwykły. Jestem szczęściarą, że przyszło mi to tak przeżywać. To był dla mnie początek wielkiej zawodowej przygody - dodała.
- Wtedy, w 2001 roku, byliśmy pionierami w Polsce. To był pierwszy w Europie Środkowo-Wschodniej całodobowy kanał informacyjny. Później od nas wszyscy inni się uczyli i zapożyczali to, co zobaczyli. Miałam poczucie, że powstaje coś nowego, że powstaje nowy dziennikarski świat, i że uczestniczę w czymś niezwykłym - zauważyła Werner. Zwróciła uwagę, że otacza ją "najlepsza dziennikarska drużyna w tym kraju".
"Zachłysnęłam się wolnością"
- My się nie zmieniliśmy. Zawsze robiliśmy i robimy dziennikarstwo oparte na wolności. To są wolne media, poruszamy wszystkie tematy, które uznajemy za ważne. To się nie zmieniło: tak było, jest i będzie - mówiła dziennikarka TVN24 i "Faktów" TVN Katarzyna Kolenda-Zaleska, która z TVN24 związana jest od 18 lat.
Zwróciła uwagę, że stacja przez cały czas się rozwija. - Mamy piękne studio, którego chyba żadna telewizja w Polsce nie ma. Mamy dużo więcej możliwości, ośrodki, ludzi, którzy z nami współpracują. To oczywiście jest rozwój technologiczny, ale jeśli chodzi o to jądro, to się nie zmieniliśmy - zapewniła.
- Pamiętam, jak tutaj weszłam po kilku latach pracy w telewizji publicznej, i zachłysnęłam się wolnością. Nie mówię tego, żeby używać jakiegoś patosu. Nikt mi nigdy nie powiedział przez te 18 lat, kogo mam nagrać, kogo mam zaprosić. Nigdy nie było takich sytuacji - podkreśliła Kolenda-Zaleska.
Kraśko: byleby prowadzący mówił coś ciekawego
Piotr Kraśko do zespołu TVN24 dołączył w 2016 roku. - Stacja to są ludzie. To, co ciekawego wydarzyło się w pandemii, to po raz kolejny przekonaliśmy się, że ludzie są o wiele ważniejsi niż technologia - ocenił, pytany, w jaki sposób pandemia COVID-19 wpłynęła na pracę w mediach.
- Fantastyczni dziennikarze TVN24 - Katarzyna Kolenda-Zaleska, Monika Olejnik, Anita Werner, Joasia Kryńska - są tymi, dla których oglądamy ten program. To nie miało znaczenia, czy prowadzą ten program z kuchni w swoim domu, czy z malutkiego wozu postawionego na ulicy, bo jakość obrazu nie miała takiego znaczenia w porównaniu z tym, że mówią akurat ci, których ludzie chcą słuchać. Kiedyś na pewno upieralibyśmy się, że to ma być jakość 4K, bo jak to nie będzie taka jakość, to nie jedziemy i nie robimy. A teraz ktoś siedzi w swoim domu na Mazurach i to się broni - powiedział Kraśko.
I dodał: - Dopóki prowadzący mówi coś ciekawego, to da się to oglądać.
20 lat TVN24
TVN24 to pierwsza polska stacja informacyjna, nadająca całą dobę.
– Dzień dobry, serwis informacyjny TVN24 – powiedziała Anita Werner 9 sierpnia 2001 roku w samo południe. Tak wystartował pierwszy w Polsce całodobowy kanał informacyjny. Zaczęło się od bardzo małego studia i grupy ludzi z bardzo dużym zapałem i pasją – tworzyli coś zupełnie nowego i dla niektórych niewykonalnego.
11 września 2001 roku TVN24 jako pierwsza polska telewizja podała informacje o zamachach w Nowym Jorku i Waszyngtonie. Rozpoczęła relacjonowanie na żywo wydarzeń w USA. Relacja ta stała się punktem zwrotnym w historii TVN24. Był to przełom w mediach.
Dzisiaj relacje na żywo, z miejsc, gdzie dzieje się coś ważnego, są na porządku dziennym. Transmitowane są ważne wydarzenia, konferencje prasowe czy posiedzenia komisji sejmowych zarówno na antenach TVN24 i TVN24 BiS, jak w TVN24 GO.
Stacja jest liderem oglądalności wśród polskich kanałów informacyjnych. Średni dobowy udział TVN24 w maju bieżącego roku wyniósł 4,72 procent.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: fot. Cezary Piwowarski/TVN