W poniedziałek (17 marca), około godziny 13, 48-letni mieszkaniec Torunia zauważył, jak nieznany mężczyzna zabiera automatyczny defibrylator z węzła przesiadkowego na placu Rapackiego i odchodzi. Mężczyzna natychmiast powiadomił policję.
Czytaj też: Błyskawiczna reakcja i dostępny defibrylator uratowały życie starszemu mężczyźnie w Otorowie
- Dzięki jego zgłoszeniu patrol szybko dotarł na miejsce i zatrzymał sprawcę na gorącym uczynku. Sprawcą okazał się być 20-letni mieszkaniec powiatu inowrocławskiego. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, a następnego dnia usłyszał zarzut kradzieży. Za to przestępstwo grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności - poinformowała aspirant Dominika Bocian, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
Defibrylator wrócił na swoje miejsce
Defibrylator, który był własnością urzędu miasta, został odzyskany i w nienaruszonym stanie wrócił na swoje miejsce.
- Defibrylatory są niezwykle istotnym elementem systemu ratowania życia – w przypadku nagłego zatrzymania krążenia ich szybkie użycie znacząco zwiększa szanse przeżycia poszkodowanego - przypomina aspirant Bocian.
Autorka/Autor: mm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Toruniu