Ciała wynoszono z wraku pociągu i układano obok. "Las był zasłany prześcieradłami"

Źródło:
tvn24.pl
Katastrofa kolejowa w Otłoczynie - 19 sierpnia 1980 rok
Katastrofa kolejowa w Otłoczynie - 19 sierpnia 1980 rokZbigniew Juchniewicz
wideo 2/5
Katastrofa kolejowa w Otłoczynie - 19 sierpnia 1980 rokZbigniew Juchniewicz

19 sierpnia minęły 43 lata od największej katastrofy kolejowej w historii polskiego kolejnictwa. W Otłoczynie (woj. kujawsko-pomorskie), gdzie pociąg towarowy zderzył się z pociągiem osobowym, zginęło 67 osób, a niewiele mniej zostało rannych. - Widok był makabryczny. Gdy dojechałem na miejsce, akcja ratownicza trwała już w najlepsze. Bardzo dużo osób było uwięzionych w wagonach, które leżały przewrócone na nasypie - wspomina po latach w rozmowie z tvn24.pl Zbigniew Juchniewicz, emerytowany dziennikarz, który jako pierwszy reporter był na miejscu katastrofy.

Był 19 sierpnia 1980 roku, godzina 6 nad ranem. Młody reporter toruńskich "Nowości" Zbigniew Juchniewicz, który rok wcześniej rozpoczął pracę w gazecie, otrzymuje telefon od redaktora naczelnego Zefiryna Jędrzyńskiego.

- Mieszkałem wtedy na ulicy Bydgoskiej w Toruniu, Zefiryn natomiast na świętego Ducha w centrum miasta. Zainspirowały go syreny karetek na moście drogowym. Powiedział, żebym sprawdził co się stało. Okazało się, że jest katastrofa kolejowa pod Toruniem - wspomina Zbigniew Juchniewicz.

Katastrofa kolejowa w OtłoczynieZbigniew Juchniewicz

Nie miał wtedy samochodu, skorzystał z taksówki i pojechał na miejsce. - Gdy wysiadłem, na szosie stał milicjant. Był to mój znajomy, szef toruńskiej drogówki, który mnie zapytał: "Cześć Zbychu, jadłeś może śniadanie?". Odpowiedziałem, że jeszcze nie zdążyłem. Na co on odparł: "To dobrze, możesz iść" - dodaje emerytowany dziennikarz.

"Widok był makabryczny"

Od szosy (dziś to DK91) do nasypu kolejowego jest niedaleko. Przejście krótkim fragmentem lasu zajmuje zaledwie kilka, maksymalnie kilkanaście minut. Przeszedłem ten kawałek lasu. - Widok był makabryczny. Gdy dojechałem na miejsce, akcja ratownicza trwała już w najlepsze. Bardzo dużo osób było uwięzionych w wagonach, które leżały przewrócone na nasypie. Znajdowały się na boku i tych ludzi starano się w jakiś sposób wyciągnąć - dodaje.

Jęki, krzyki, porozrzucane ciała. Pierwsze chwile po katastrofie
Jęki, krzyki, porozrzucane ciała. Pierwsze chwile po katastrofie10.08. | Jedna z największych katastrof kolejowych w historii Polski miała miejsce 19 sierpnia 1980 r. w okolicy Otłoczyna pod Toruniem. Zginęło wówczas 67 osób. Pociąg osobowy relacji Toruń - Łódź Kaliska zderzył się z towarowym pociągiem Otłoczyn-Wrocki.TVN 24

Juchniewicz na własne oczy widział, jak wyciągano pasażerów z wraków wagonów. Ciała zmarłych przenoszono na przeciwną stronę nasypu i przykrywano je białymi prześcieradłami. - Las był zasłany prześcieradłami. Pilnowali tego zomowcy, którzy przenosili ciała. Akcja trwała do następnego dnia. Działania w późniejszej fazie skupiły się na udrożnieniu linii kolejowej - podkreśla w rozmowie z tvn24.pl.

Ciała ofiar katastrofy kolejowej w OtłoczynieZbigniew Juchniewicz

- Strażacy nie dysponowali tak profesjonalnym sprzętem do cięcia jak teraz. Najważniejsze jednak, że nie doszło wtedy do pożaru, chociaż mówiono, że olej napędowy z obu lokomotyw mógł się zapalić. To nieprawda. To były bardziej katastroficzne wizje - przyznaje Zbigniew Juchniewicz.

Do katastrofy kolejowej w Otłoczynie doszło 19 sierpnia 1980 rokuZbigniew Juchniewicz

Gierek z Babiuchem na miejscu katastrofy

Na miejsce katastrofy przyjechały władze państwowe i wojewódzkie z I sekretarzem Edwardem Gierkiem i premierem Edwardem Babiuchem na czele.

- Podeszli po nasypie od strony szosy, stanęli na krawędzi i w tym samym momencie, gdy stali i patrzyli na akcję ratunkową, dźwig wyciągał fragment pierwszego wagonu osobowego, który był doszczętnie zmiażdżony - zrobiła się z niego harmonijka. W pewnym momencie ze zgliszczy, ujawniły się zwłoki dziewczynki. Natychmiast odwrócili głowy w drugą stronę - wspomina Juchniewicz.

Na miejscu katastrofy pojawił się I sekretarz KC PZPR Edward Gierek oraz premier Edward BabiuchZbigniew Juchniewicz

Mówi też, że od pierwszego dnia, gdy doszło do katastrofy, zaczęły pojawiać się plotki, jakoby pociąg towarowy wiózł w węglarkach czołgi do Stoczni Gdańskiej, żeby opanować sytuację. Był 1980 rok, czas strajków robotniczych.

- Totalna bzdura. Ten sprzęt nie zmieściłby się w węglarkach. Plotki pojawiały się, ponieważ w innych rejonach kraju trwały już strajki. Ale te opowieści nie były uzasadnione. To bardziej sytuacja polityczna, która się wtedy wytworzyła, sprawiała, że one się rodziły - twierdzi dziennikarz.

Katastrofa kolejowa w Otłoczynie pochłonęła kilkadziesiąt ofiarZbigniew Juchniewicz

Dlaczego doszło do katastrofy?

Jak zauważa Zbigniew Juchniewicz, najciekawsze w całej tej historii pozostaje jedno pytanie, które nie zostało rozwiązane przez prokuraturę wojewódzką w Toruniu. Śledczy umorzyli postępowanie z powodu śmierci maszynisty pociągu towarowego - 43-letniego wówczas Mieczysława Roschka.

- Kluczową kwestią było, dlaczego pociąg wyjechał, mimo czerwonego sygnału na semaforze i nie na swój tor. Kolejarze zaczęli wyjaśniać, jak mogło do tego dojść. Maszynista pochodził z Chojnic. W okolicach Chojnic jest szlak kolejowy składający się z kilku torów, ale każdy tor pracuje w obie strony. Maszynista, jadąc od Otłoczyna lewym torem, mógł być przekonany, że jest w okolicach swojego domu - mówi Juchniewicz.

W Otłoczynie zderzyły się dwa pociągi - towarowy z osobowymZbigniew Juchniewicz

I dodaje: - Druga kwestia jest taka, że miał dwie karty pracy. Pracował bez przerwy ponad 24 godziny. Nie ujawnił faktu, że wziął pierwszą kartę pracy na lokomotywę, która okazała się być zepsuta w Chojnicach, więc po jakimś czasie wsiadł na inną i wziął inną kartę. Przez to przedłużył sobie czas pracy. Oczywiście mógł też być zmęczony. Ten element jest niewyjaśniony do dziś.

Maszynista pociągu osobowego Gerard Przyjemski, gdy tylko zobaczył światła jadącego z naprzeciwka pociągu towarowego uciekł wgłab kabiny, włączając wcześniej hamulce. Pociąg osobowy jechał z prędkością około 90 km/h, towarowy miał na liczniku niespełna 40 km/h.

Jak doszło do zderzenia
Jak doszło do zderzenia10.08. | Jedna z największych katastrof kolejowych w historii Polski miała miejsce 19 sierpnia 1980 r. w okolicy Otłoczyna pod Toruniem. Zginęło wówczas 67 osób. Pociąg osobowy relacji Toruń - Łódź Kaliska zderzył się z towarowym pociągiem Otłoczyn-Wrocki.Fakty TVN, TVN 24

- Do zderzenia musiało dojść choćby z tego powodu, że zdarzyło się to na długim łuku, w wąwozie. Maszyniści nie mieli do końca świadomości, że jadą na siebie. To, że jeden czy drugi widział odbicie świateł na nasypie kolejowym, mogło oznaczać, że obaj byli przekonani, że pociąg z naprzeciwka jedzie po swoim torze - zauważa Zbigniew Juchniewicz.

Katastrofa kolejowa w OtłoczynieZbigniew Juchniewicz

Trudna praca reportera

Na miejscu katastrofy Juchniewicz spędził prawie cały dzień. - Sytuacja była taka, że osoby z redakcji przyjeżdżały po rolki z filmem i dostarczały mi nowe, tylko po to by robić jak najwięcej zdjęć. Kolega Andrzej Kamiński wywoływał je później w redakcji "Nowości". Pamiętam, że fotograf regionalny z centralnej agencji fotograficznej przebywał wtedy na urlopie - wspomina.

- Każdego roku, gdy w kalendarzu pojawia się data 19 sierpnia, te wspomnienia same jakoś naturalnie wracają. Nie da się tego wymazać z pamięci - kończy Zbigniew Juchniewicz.

Katastrofa kolejowa w Otłoczynie, zginęło 67 osób

Do katastrofy kolejowej w Otłoczynie doszło o godzinie 4.30. Pociąg osobowy relacji Toruń - Łódź Kaliska zderzył się czołowo z pociągiem towarowym relacji Otłoczyn - Wrocki. Zginęło 67 osób, a 64 zostały ranne. To największa katastrofa w historii polskiego kolejnictwa. Na miejscu tragedii komunistyczne władze ustawiły pomnik. Co roku w okolicy 19 sierpnia odbywają się tu uroczystości upamiętniające ofiary.

Komisja powypadkowa PKP wykazała, że maszynista pracował 24 godziny i cztery minuty. Gdy o godzinie 23.55 zameldował się w punkcie kontrolnym w Toruniu, dyspozytorowi lokomotywowni oświadczył, że pracuje od godziny 20.30. 20 października 1980 roku Prokuratura Wojewódzka w Toruniu umorzyła śledztwo wobec śmierci sprawcy czynu - maszynisty.

CZYTAJ TEŻ: 37 lat temu w Otłoczynie zderzyły się pociągi

Poczynione w ten sposób ustalenia pozwalają stwierdzić, iż w momencie wyjazdu pociągu nr 11599 ze stacji Otłoczyn, co nastąpiło w dniu 19 sierpnia 1980 roku około godziny 4.20, Mieczysław Roschek rozpoczął 25. godzinę nieprzerwanej pracy w charakterze maszynisty prowadzącej ów pociąg lokomotywy ST44-607. Był więc niewątpliwie zmęczony, a jego sprawność psychofizyczna obniżona. Stan ten został spowodowany jego własnym, świadomym działaniem, które w tej sytuacji należało uznać za pozostające w bezpośrednim związku z zaistniałą tragiczną katastrofą. 

"Im już nie można było pomóc". Wspomnienia świadków katastrofy
"Im już nie można było pomóc". Wspomnienia świadków katastrofy10.08. | Jedna z największych katastrof kolejowych w historii Polski miała miejsce 19 sierpnia 1980 r. w okolicy Otłoczyna pod Toruniem. Zginęło wówczas 67 osób. Pociąg osobowy relacji Toruń - Łódź Kaliska zderzył się z towarowym pociągiem Otłoczyn-Wrocki.TVN 24

Autorka/Autor:Michał Malinowski

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Zbigniew Juchniewicz

Pozostałe wiadomości

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Meksyku i Kanady już zapowiedziały cła odwetowe.

Trump nałożył cła. Sąsiedzi już zapowiedzieli odwet

Trump nałożył cła. Sąsiedzi już zapowiedzieli odwet

Źródło:
PAP

W Filadelfii rozbił się samolot pogotowia lotniczego. Zmarł pianista i kompozytor Wojciech Trzciński. Na A2 doszło do tragicznego wypadku. Donald Trump nałożył wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 2 lutego

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl

Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej numer 22 w pobliżu miejscowości Krasowiec niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. Samochód osobowy zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba.

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
tvn24.pl

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak przekazała policja w Żyrardowie, jedna osoba zginęła, a dwie są ranne. Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl ustalił nieoficjalnie, że jeden z kierowców jechał pod prąd.

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Wypadek na A2. Jedna osoba nie żyje, dwie są ranne

Źródło:
tvn24.pl

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

11-letni Paweł zginął, a Kuba do dzisiaj leczy się z traumy po tym, jak w Humniskach na Podkarpaciu w chłopców samochodem wjechała 78-letnia kobieta. Dzieci szły poboczem, bo przy drodze nie ma chodnika. Miejscowi włodarze po tragedii obiecali jego budowę, ale na pytanie o to, kiedy powstanie, odpowiedzieć nie potrafią. Mieszkańcy są rozczarowani: - Mimo tragedii ta sprawa dla nikogo nie jest priorytetem - mówią.

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Źródło:
tvn24.pl

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Wynika z nich, że premier Viktor Orban w ciągu ostatniego roku zubożał o 4,3 miliona forintów, szef MSZ Peter Szijjarto nadal jest winien swoim rodzicom 30 milionów, a obłożony amerykańskimi sankcjami szef gabinetu premiera Antal Rogan rozpoczął nowy rok z majątkiem o wartości 609 milionów forintów.

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Źródło:
PAP

Z analizy zdjęć satelitarnych analityka wywiadu MT Andersona wynika, że wszystkie rosyjskie statki i okręty wojenne opuściły swoją bazę w syryjskim porcie Tartus, na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i płyną na zachód.

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Źródło:
PAP

Trzy i pół miliona złotych, a nie 40 milionów złotych wróciło do budżetu państwa z tak zwanego programu willa plus. To, co minister Przemysław Czarnek rozdał na siedziby różnych fundacji, trudno teraz odzyskać. Jednym z beneficjentów dotacji jest Fundacja "Dumni z Elbląga", w której siedzibie odbywają się teraz kursy numerologii i sensu egzystencji, a jej prezes przekonuje, że "jego stwórcą jest Allah".

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Źródło:
Fakty TVN

Serbscy studenci zorganizowali kolejny masowy protest i zablokowali mosty na Dunaju w Nowym Sadzie, gdzie trzy miesiące temu doszło do katastrofy budowlanej. Jeden z mostów został zablokowany na 24 godziny, do niedzielnego popołudnia. W demonstracji wzięły udział dziesiątki tysięcy osób.

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Trzy miesiące od katastrofy w Nowym Sadzie. Protestujący zablokowali trzy mosty

Źródło:
Reuters, Associated Press

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

Jest się czym przejmować, ale nie ma się czego bać - mówił na nagraniu premier Donald Tusk, odnosząc się do aktualnej sytuacji międzynarodowej. Według Tuska Polska ma "dobrą odpowiedź na te kryzysy". - Uzyskaliśmy naprawdę autentyczne przywództwo w Europie, a za chwilę możemy mieć niezależnego, mądrego, silnego, ale przyjaznego prezydenta. Wszystko jest w naszych rękach - powiedział szef rządu.

Tusk o sytuacji międzynarodowej: w Polsce mamy dobrą odpowiedź na te kryzysy

Tusk o sytuacji międzynarodowej: w Polsce mamy dobrą odpowiedź na te kryzysy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP

Policjanci z hrabstwa El Dorado w stanie Kalifornia przeprowadzili nietypową akcję ratunkową. Pomogli psu, który spadł 60 metrów w dół wodospadu. Jak podały lokalne media, zwierzę doznało obrażeń.

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Spadł 60 metrów w dół wodospadu. Akcja ratunkowa w Kalifornii

Źródło:
sacbee.com, CNN
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwa ciała znaleziono w rzece Dee w szkockim Aberdeen. Prawdopodobnie są to poszukiwane siostry Huszti - przekazały w sobotę brytyjskie media. Pochodzące z Węgier Eliza i Henrietta zaginęły w ubiegłym miesiącu w okolicach portu leżącego nad rzeką.

Dwa ciała w rzece. To prawdopodobnie siostry Huszti

Dwa ciała w rzece. To prawdopodobnie siostry Huszti

Źródło:
PAP

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Ornitolodzy z Florydy są zdruzgotani śmiercią dwóch młodych bielików amerykańskich. Ptaki najprawdopodobniej zjadły zwierzę zakażone ptasią grypą. Młode nie zdążyły nawet otrzymać imion.

Zjadły upolowane zwierzę. Cztery dni później już nie żyły

Zjadły upolowane zwierzę. Cztery dni później już nie żyły

Źródło:
CNN

Samochód osobowy wypadł z drogi i dachował w powiecie nyskim (woj. opolskie). W środku było dwóch mężczyzn, nie udało się ich uratować. Policja wyjaśnia, jak doszło do wypadku.

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Wypadli z drogi i dachowali. Dwie osoby zginęły

Źródło:
TVN24

Jak działają kamery na rondzie Wojnara we Włochach? Ze statystyk drogowców wynika, że tylko w pierwszych kilkunastu dniach od uruchomienia zarejestrowały niemal 800 wykroczeń. Ich zadaniem jest wyłapywanie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zapewnień o rozliczeniu willi plus było dużo, ale kiedy zajrzymy do kasy państwa, to okaże się, że z 40 milionów złotych, które Przemysław Czarnek rozdał, wróciło 3,5 miliona - mówiła na antenie TVN24 Justyna Suchecka, dziennikarka tvn24.pl. - Widzimy, że te procedury się dłużą. Docierają też do nas sygnały o tym, że w ministerstwie istnieją pewne braki kadrowe osób, które mogłyby to skutecznie rozliczać - powiedział Piotr Szostak.

"Zaawansowany trolling, robienie sobie jaj z systemu sprawiedliwości". Co dalej z rozliczeniem willi plus

"Zaawansowany trolling, robienie sobie jaj z systemu sprawiedliwości". Co dalej z rozliczeniem willi plus

Źródło:
TVN24

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl