52-letni Tomasz N. usłyszał zarzuty, między innymi usiłowania zabójstwa kobiety. Mężczyzna od dnia przestępstwa był poszukiwany. Służby informowały o jego zaginięciu, nie podawały jednak szczegółów sprawy. Podejrzanemu grozi dożywocie.
Jak przekazał nam Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu, Tomasz N. usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa Anny W. Do zdarzenia mało dojść 12 marca w Brodnicy (woj. kujawsko-pomorskie). Mężczyzna usłyszał też zarzut zniszczenia mienia, ponieważ uszkodził telefon komórkowy poszkodowanej kobiety.
- Podejrzany nie przyznał się i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator jeszcze dziś zadecyduje w kwestii środków zapobiegawczych - dodał przed godziną 15 we wtorek prokurator Kukawski.
Poszukiwania zaginionego 52-latka trwały od środy, 12 marca. O tym, że został on w poniedziałek zatrzymany, zostaliśmy poinformowani przez internautkę na Kontakt24. Potwierdził nam to młodszy aspirant Paweł Dominiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy.
- Około godziny 18 skontaktowała się z nami rodzina zaginionego, która przekazała, że otrzymali wiadomość z nieznanego im numeru telefonu, w której przekazano, że samochód podobny do tego, którym poruszał się mężczyzna, widziany był na jednej z ulic Warszawy. Po otrzymaniu tej wiadomości funkcjonariusze skontaktowali się z odpowiednią jednostką stołecznej policji, która udała się pod wskazany adres i potwierdziła tam obecność samochodu zaginionego - przekazał.
Grozi mu dożywocie
- Po przeprowadzeniu rozpoznania zaginiony mężczyzna sam podszedł do auta, gdzie został zatrzymany przez warszawskich policjantów, a następnie przekazany naszym funkcjonariuszom, którzy przetransportowali go do Komendy Powiatowej Policji w Brodnicy - powiedział Dominiak.
Jeszcze przed przesłuchaniem nieoficjalnie udało nam się ustalić, że zatrzymanie 52-latka ma związek z napaścią na kobietę.
Tomaszowi N. za usiłowanie zabójstwa grozi od 10 lat więzienia do dożywocia.
Autorka/Autor: est, MAK
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock