52-letni nietrzeźwy kierowca alfy romeo zatrzymał samochód na autostradzie i zasnął. W nieoświetlony pojazd uderzyło inne auto. Kierowca alfy w wypadku stracił kawałek ucha.
52-latek z województwa lubelskiego zatrzymał samochód na 484. kilometrze autostrady A4 w Małopolsce, na wysokości Łętowic. Była godzina 4 nad ranem.
- Mężczyzna zatrzymał nieoświetlony samochód na prawym pasie ruchu… i usnął – relacjonuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
1,5 promila
Wypoczynek kierowcy alfy nie trwał jednak długo – w jego samochód wjechał kierowca forda focusa, z którym podróżowało czworo pasażerów. - Nieprawidłowo zaparkowana alfa została wyrzucona poza bariery autostrady na pas zieleni, natomiast ford zatrzymał się na barierach energochłonnych – opisuje kraksę Gleń.
Policjanci, którzy przyjechali na miejsce stwierdzili, że 52-latek jest nietrzeźwy – miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Kierowca alfy jako jedyny ucierpiał w wypadku. - Stracił część małżowiny usznej. Pozostali uczestnicy nie wymagali hospitalizacji - zaznaczył Gleń.
Autostrada przez kilkadziesiąt minut była zablokowana, a policjanci zorganizowali objazdy. 52-latek za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym i jazdę pod wpływem alkoholu stanie przed sądem.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja