"Użytkowanie koni do przewozu osób nie jest działaniem niezgodnym z przepisami o ochronie zwierząt i nie ma podstaw do wydania zakazu prowadzenia takiej działalności na trasie do Morskiego Oka" – napisał w komunikacie Główny Lekarz Weterynarii. To odpowiedź na skargi z żądaniami wprowadzenia zakazu przewozów konnych dla turystów.
W komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Głównego Inspektoratu Weterynarii zwrócono uwagę, że w przypadku osób, które nie postępują zgodnie z przepisami ustawy o ochronie zwierząt, sprawa powinna zostać zgłoszona do organów ścigania.
Apel o zgłaszanie "naruszeń"
Główny Lekarz Weterynarii apeluje także, aby świadkowie łamania przez fiakrów przepisów ustawy o ochronie zwierząt, zgłaszali to pracownikom TPN lub bezpośrednio policji.
"Wszystkie przypadki zgłaszane Inspekcji Weterynaryjnej będą szczegółowo sprawdzane, a powiatowy lekarz weterynarii w przypadku stwierdzenia nieprawidłowości będzie nakazywał działania zgodnie z obowiązującymi przepisami, tj. zapewnienie właściwych warunków utrzymania koni, zapewnienie właściwej opieki, w tym opieki lekarsko–weterynaryjnej, a w przypadkach, które będą świadczyły o znęcaniu się nad zwierzętami, przekaże sprawę organom ścigania" – napisano w komunikacie.
TPN wprowadził badania
Główny Lekarz Weterynarii zwrócił uwagę, że gospodarz terenu, czyli Tatrzański Park Narodowy, w trosce o dobrostan koni wprowadził regulamin przewozów, który nakłada na fiakrów konkretne obowiązki.
TPN wprowadził także coroczne badania koni pracujących na trasie do Morskiego Oka, przeprowadzane przez lekarzy weterynarii - specjalistów w zakresie chorób koni oraz zootechnika lub hipologa.
Komunikat Głównego Lekarza Weterynarii jest reakcją na skargi przekazywane przez osoby prywatne do Głównego Inspektoratu Weterynarii, z żądaniami wprowadzenia zakazu przewozów konnych turystów na trasie do Morskiego Oka.
Protestowali w obronie koni
Kontrowersje wokół koni pracujących przy przewozie turystów na trasie do Morskiego Oka trwają od kilku lat. Społeczne oburzenie wzbudziła śmierć konia ciągnącego wóz z turystami w lipcu 2009 r. na tym szlaku.
Kolejny koń padł w bieżącym roku. Badania wykazały, że zgon zwierzęcia nastąpił wskutek pęknięcia aorty i zawału mięśnia sercowego, a nie w skutek przemęczenia. Zwierzę przed sezonem letnim przeszło pomyślnie wszystkie badania wysiłkowe.
Na trasie do Morskiego Oka pracuje 300 koni.
Autor: mmw/mz/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN24