"Zakaz kupczenia wiarą i akwizycji przekazu partii". Policja szuka autora napisu na znaku pod Wawelem

Znak stał przez kilka dni, zanim został usunięty
Znak stał przez kilka dni, zanim został usunięty
Źródło: tvn24

Turyści przez całą majówkę mogli oglądać pod Wawelem "nowy" znak drogowy. Zakazywał on "kupczenia wiarą i akwizycji przekazu partii". Teraz autora napisu szuka policja. Grozi mu mandat lub grzywna, a nawet areszt.

Policjanci wszczęli postępowanie na podstawie doniesień medialnych o podmienionym znaku. – Dziennikarze pytali nas, co w tej sprawie robimy. Teraz sprawa jest na wstępnym etapie, trwa ustalenie sprawcy – wyjaśnia Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej komendy policji.

"Akwizycja usług" czy "akwizycja przekazu partii"?

"Nowy znak" to tak naprawdę naklejka, którą ktoś umieścił na oryginalnej tabliczce. Zazwyczaj głosiła ona, że "handel i akwizycja usług na terenie Wawelu są możliwe wyłącznie za zgodą dyrekcji Zamku Królewskiego". Po "interwencji" autora naklejki można było się dowiedzieć, że zgoda wspominanej dyrekcji niezbędna jest do "kupczenia wiarą i akwizycji przekazu partii na terenie Wawelu".

Kto jest autorem "nowego" znaku? Tego właśnie stara się dowiedzieć policja. Jedno jest pewne – dyrekcja Zamku Królewskiego nie była naklejką zachwycona. Szczególnie, że wisiała ona przez całą majówkę.

- To żart. Problem został zlikwidowany zaraz po tym, jak został zauważony. Nie mam nic więcej do powiedzenia – komentuje Jerzy T. Petrus, zastępca dyrektora muzeum.

Grzywna, mandat, a nawet areszt

Co grozi żartownisiowi? – Jeśli sprawa trafi do sądu, może on ukarać sprawcę grzywną, nawet do pięciu tysięcy złotych. Oprócz tego policja może nałożyć mandat w wysokości do 500 złotych. Możliwy jest też areszt, ale to wydaje się mało prawdopodobne – wylicza Sebastian Gleń.

Sprawa jest kwalifikowana jako wykroczenie, a dokładniej "umieszczanie napisów w miejscach do tego nieprzeznaczonym". – Tak samo jest, kiedy ktoś umieści na przykład ogłoszenie na jakimś słupie. Jeśli takie zdarzenie zostanie do nas zgłoszone, zajmujemy się tą sprawą – wyjaśnia rzecznik policji.

Co miesiąc na Wawel przyjeżdża Jarosław Kaczyński. Składa kwiaty i modli się przy grobie Lecha i Marii Kaczyńskich w krypcie Katedry na Wawelu. Od jakiegoś czasu wizycie prezesa towarzyszą demonstracje "przeciw upartyjnieniu Wawelu".

Autor: wini/gp/jb / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: