Zmarł 14-letni chłopiec, który wpadł do jeziora w Zagórzu Śląskim (woj. dolnośląskie). Ciało dziecka zostało wydobyte z wody, jednak mimo wysiłków ratowników jego życia nie udało się uratować.
Jak przekazała straż pożarna, 14-latek przebywał nad jeziorem z czwórką rówieśników. Znajdowali się w miejscu, w którym nie powinni się kąpać. Zgłoszenie o chłopcu, który wpadł do jeziora strażacy otrzymali około godziny 11 w czwartek.
- 14-letni chłopiec wpadł do jeziora w miejscu, w którym kąpać się nie powinien. Był tam razem z grupą kolegów – relacjonuje Tomasz Kwiatkowski z PSP w Wałbrzychu.
Jak dodaje Kwiatkowski, jako pierwsi na miejscu byli strażacy z OSP w Zagórzu, a następnie strażacy z PSP w Wałbrzychu i grupa wodno-nurkowa z Legnicy i Wrocławia. - Działania od początku polegały na przeszukaniu brzegów, sprawdzaniu z łódki i próbie nurkowania przy użyciu płetw, maski i rurki – tłumaczy strażak.
Na miejsce dotarło też Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Nurkowie zeszli pod wodę w poszukiwaniu 14-latka.
Akcja reanimacyjna
Ciało chłopca zostało wydobyte na powierzchnię o 12:55. Była prowadzona akcja reanimacyjna, którą przerwano, gdy ratownicy mieli całkowitą pewność, że życia 14-latka nie uda się uratować. Nastolatek przebywał pod wodą przez ponad półtorej godziny.
Jak zaznacza Tomasz Straszewski z WOPR Wałbrzych, plaża, przy której doszło do tragedii, była niestrzeżona. Obecnie działania na miejscu zdarzenia prowadzi policja i prokurator.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24