Wśród osób, które przystąpiły do pozwu zbiorowego znalazły się osoby prywatne i podmioty gospodarcze z Sandomierza (Świętokrzyskie) oraz Tarnobrzega i Gorzyc (Podkarpackie). Są wśród nich przedsiębiorcy, którym wiosną w 2010 r. woda zniszczyła zakłady, oraz mieszkańcy, którym zalała domy i posesje.
- Na pewno zapisaliśmy się w historii pozwów i otworzyliśmy szeroko drzwi wszystkim Polakom, umożliwiając dochodzenie swoich roszczeń w postępowaniu grupowym. Udowodniliśmy, że można walczyć z patologią w administracji publicznej - powiedział po ogłoszeniu wyroku Zbigniew Rusak, reprezentant powodzian.
Jak podkreślił mecenas Andrzej Kubas, sąd zaakceptował pogląd powodów, że w przypadku zjawiska żywiołowego można przypisać odpowiedzialność za jego nadmierne skutki służbom państwowym, które przyczyniły się do tych skutków poprzez własne zaniedbania lub je wręcz spowodowały.- To ważne rozstrzygnięcie, jedno z pierwszych w zakresie tak zwanego pozwu grupowego, w którym skupiły się prawie wszystkie wątpliwości, które tego typu procedowania dotyczą. Po drugie – takie stanowisko sądu jest pewnym precedensem w odniesieniu do odpowiedzialności Skarbu Państwa za zdarzenia żywiołowe – powiedział adwokat reprezentujący powodów.
Decyzja sądu
Roszczenia powodzian skierowane były do reprezentujących Skarb Państwa: województwa świętokrzyskiego, Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie i Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Kielcach oraz do powiatu sandomierskiego i gminy miejskiej Sandomierz.
Sąd uznał solidarną odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa, reprezentowanego przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie i województwo świętokrzyskie; w pozostałym zakresie powództwo oddalił.
- Prokuratoria na pewno złoży wniosek o sporządzenie pisemnego uzasadnienia tego wyroku i po jego otrzymaniu będziemy podejmować decyzję co do wniesienia apelacji - zapowiada radca Katarzyna Miszewska, reprezentująca Prokuratorię Generalną.
Sandomierz poważnie ucierpiał podczas powodzi w 2010 roku (zdjęcie archiwalne):
Autor: wini / Źródło: PAP / TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24