Pod Przemyślem (Podkarpacie) myśliwy znalazł częściowo zjedzoną tuszę młodego dzika. Zwierzę najprawdopodobniej upolowały wilki. Zaskakujące jest jednak miejsce, w którym doszło do walki – zaledwie 150 metrów od zabudowań.
- Są mocne ślady walki, dzik wyraźnie się bronił – mówi Krzysztof Fabian z koła łowieckiego Ponowa. To on znalazł ślady wilczej uczty w pobliżu podkarpackich Maćkowic.
"Czasem ginie pies albo owca"
Dzik najprawdopodobniej padł ofiarą dwóch wilków. Jak tłumaczy myśliwy, obecność tych drapieżników nie jest w tej okolicy niczym dziwnym. – Jest ich w naszym okręgu trochę. Jednak nigdy nie atakowały zwierzyny tak blisko ludzkich siedzib – zauważa Fabian.
Mężczyzna podkreśla jednak, że mieszkańcy raczej nie mają powodów do obaw. – Już od kilku lat co jakiś czas ginie jakiś pies albo owca. To normalne, że wilki polują, jednak nie zbliżają się do ludzi. Tutaj już się trochę do nich przyzwyczailiśmy – przyznaje myśliwy.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Koło Łowieckie "Ponowa" | Krzysztof Fabian