Mężczyzna chciał ratować swojego psa, ale i jego porwał wartki nurt Skawy. Nie był w stanie wydostać się z rzeki o własnych siłach. Przy pomocy lin wyciągnęli go strażacy i policjanci, trafił do szpitala.
26-latek wraz ze swoim ojcem i dwoma psami był na spacerze w rejonie rzeki. W pewnym momencie, jeden z czworonogów zerwał się ze smyczy, wskoczył do wody, po czym porwał go silny nurt Skawy. Mężczyzna rzucił się na pomoc swojemu pupilowi, jednak prąd okazał się zbyt silny. 26-latek doznał urazu głowy, mimo to udało mu się złapać za kamień wystający z wody. Czekał na pomoc.
Wyciągnęli go policjanci i strażacy
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło na terenie Wadowic. Dyżurny tamtejszej komendy otrzymał zgłoszenie, że do rzeki, na wysokości stacji uzdatniania wody WPWiK, wpadł mężczyzna i nie jest w stanie sam się wydostać. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci, dotarli tam również strażacy. Wspólnymi siłami, przy użyciu lin, wyciągnęli z wody zziębniętego i osłabionego mieszkańca Wadowic.
Następnie wycieńczony 26-latek trafił pod opiekę załogi karetki pogotowia, która zabrała go do szpitala.
Źródło: Małopolska policja/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Soft Light / Shutterstock.com