Gdy 57-latek przez kilka minut się nie wynurzał, zaniepokojeni znajomi wyciągnęli go na brzeg. Mimo reanimacji mężczyzna zmarł. Policja bada przyczyny śmierci nurka z Warszawy na terenie popularnego zalewu Balaton w Trzebini (woj. małopolskie).
Tragedia na zalewie Balaton w Trzebini. W sobotę około godziny 13 utopił się jeden z płetwonurków z województwa mazowieckiego, którzy tego samego dnia przyjechali do Małopolski.
Policja: sprzęt nurka zostanie zbadany
Jak informują policjanci, 57-latek z Warszawy tuż przed wejściem do wody przygotował swój skafander i inne elementy wyposażenia. Początkowo wszedł na niewielką głębokość.
- Był doświadczonym nurkiem, miał za sobą serię nurkowań. Zszedł pod wodę. Gdy nie wypływał, po około dwóch-trzech minutach, jego koledzy i świadkowie wyciągnęli go z wody na brzeg - relacjonuje w rozmowie z tvn24.pl młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Załoga pogotowia ratunkowego próbowała reanimować mężczyznę, jednak bezskutecznie. Nurek zmarł. Przyczyny tragedii bada teraz policja pod nadzorem prokuratury. - Na polecenie prokuratora do badań został zabezpieczony sprzęt, z którego korzystał 57-latek - zaznacza Gleń.
Balaton to popularne miejsce wypoczynku mieszkańców Trzebini, okolicznych miejscowości oraz turystów. Zalew położony jest niemal w samym centrum miasta, ulokowano go w nieczynnym od lat 60. XX wieku, zatopionym kamieniołomie. Jak informuje na swojej stronie Urząd Miasta w Trzebini, w 2018 roku przy brzegu zbiornika zamontowano podwieszane baseny i pomosty z bezpiecznymi zejściami do wody, urządzono także szeroką plażę z drewnianymi leżakami.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Janusz Gawron, visitmalopolska.pl