Kolejne zapadlisko pojawiło się w Trzebini (woj. małopolskie). Dziura w ziemi powstała na terenie kortu treningowego na osiedlu Siersza, na terenie uznanym za potencjalnie zagrożony. Teren zapadliska został ogrodzony. - Teren był prywatny, dlatego nie wprowadzono tam zakazu wstępu - poinformował rzecznik Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Nikt nie ucierpiał.
Do zdarzenia doszło w piątek (2 czerwca) wieczorem. Jak poinformował burmistrz Trzebini Jarosław Okoczuk, zgłoszenie o kolejnym zapadlisku przekazali po godzinie 19 mieszkańcy osiedla. Powiadomiona została o nim Spółka Restrukturyzacji Kopalń, która odpowiada za szkody pogórnicze spowodowane przez dawną kopalnię "Siersza".
Jak powiedział burmistrz, dziura w ziemi o średnicy i głębokości około czterech metrów powstała na terenie kortu treningowego przy ulicy Górniczej. Obszar ten był już wcześniej wyłączony z użytkowania jako potencjalnie zagrożony zapadliskami, ale miejscowy klub na własną odpowiedzialność jeszcze w piątek prowadził na sąsiednich kortach zajęcia sportowe.
- Teren zapadliska został otaśmowany i ogrodzony, aby uniemożliwić dostęp osób trzecich. To obszar, który został wskazany jako potencjalnie zagrożony, gdzie w przeszłości występowały już zapadliska - zaznaczył burmistrz.
- Teren kortów tenisowych w Trzebini, gdzie zapadła się ziemia, był prywatny, dlatego nie wprowadzono tam zakazu wstępu. Był to jednak obszar, który na mapach wskazywaliśmy jako niebezpieczny - powiedział w sobotę PAP rzecznik SRK Mariusz Tomalik.
Podkreślił, że rozporządzenie wojewody małopolskiego z o zakazie przebywania na obszarach zagrożonych dotyczy działek publicznych i to takie miejsca SRK ma wyłączać z użytkowania. Spółka na mocy rozporządzenia jest zobowiązana do natychmiastowego oznakowania w terenie nowych miejsc zagrożonych. Korty są w linii starorzecza Koziego Brodu, czyli - jak podkreśliła spółka - rejonu najbardziej wrażliwego na powstawanie zapadlisk oraz w bezpośrednim sąsiedztwie krawędzi płytkiej eksploatacji.
Kilka dni wcześniej ziemia zapadła się na prywatnej działce
Po otrzymaniu zgłoszenia o dziurze na kortach tenisowych SRK odebrała też zgłoszenie o drugim zapadlisku - na prywatnej działce, terenie polnym, przy ul. Odkrywkowej. Zapadlisko to powstało kilka dni wcześniej. Właściciel działki nie poinformował służb i samodzielnie zabezpieczył miejsce powstania leja o średnicy ok. 0,5 m i głębokości ok. 1,5 m. Teraz miejsce to zostało oznakowane przez SRK tablicami "Zakaz wstępu". - W obu przypadkach nie było osób poszkodowanych. Obie lokalizacje znajdują się na obszarze realnie zagrożonym powstawaniem deformacji nieciągłych, co obrazuje wielokrotnie prezentowana mapa - zaznaczył Tomalik.
Zapadliska w Trzebini
Kopalnia "Siersza" zakończyła działalność w latach 1999-2001, a jej likwidatorzy zakładali, że pozostałe po eksploatacji pustki wypełni woda. Z biegiem czasu woda zaczęła podchodzić coraz bliżej powierzchni ziemi. Zjawisko powstawania zapadlisk w Trzebini nasiliło się w 2021 roku. Wcześniej, przez 20 lat od likwidacji kopalni, występowało sporadycznie.
Zdaniem ekspertów deformacje są spowodowane wodą ciągle wpływającą do wyrobisk pogórniczych oraz rodzajem gleby - są tu piaski, żwiry, gliny. Do powstawania zapadlisk przyczynia się też płytka eksploatacja, prowadzona tu w XIX w. O zapadliskach w małopolskiej gminie stało się głośno we wrześniu 2022 roku, kiedy ziemia wchłonęła kilkadziesiąt grobów na cmentarzu parafialnym.
Wypompowują wodę spod ziemi. "Kamień milowy w nierównej walce"
W poniedziałek (29 maja) w Trzebini Spółka Restrukturyzacji Kopalń uruchomiła dwie specjalne pompy, których zadaniem jest utrzymywanie podziemnego lustra wody na stabilnym poziomie. Zdaniem specjalistów utrzymywanie poziomu lustra wody powinno być skuteczną metodą przeciwdziałania powstawaniu zapadlisk.
"Uruchomienie pomp odpompowujących wody podziemne z Sierszy to bez wątpienia kamień milowy w nierównej walce z zapadliskami, którą toczymy od prawie dwóch lat. Czy dają nam stuprocentową gwarancję, że zapadliska się nie pojawią? Nie, nie ma takiej gwarancji, zapewne jeszcze nie raz się pojawią na najbardziej zagrożonych terenach, choć wszystko wskazuje na to, że powinny pojawiać się rzadziej i w mniejszej skali" - komentował w piątek w mediach społecznościowych burmistrz Trzebini.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook/Osiedle Siersza