"To krucjata przeciwko gołębiom". Spór w Krakowie

Radni z Krowodrzy chcą, by gołębie dokarmiać tylko w czasie siarczystych mrozów i w wyznaczonych miejscach
Radni z Krowodrzy chcą, by gołębie dokarmiać tylko w czasie siarczystych mrozów i w wyznaczonych miejscach
Źródło: TVN24

- To krucjata, propaganda przeciwko gołębiom – mówi Kazimierz Walasz z Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego. Krytykuje pomysł wprowadzenia zakazu dokarmiania tych ptaków na terenie Krakowa.

Jak już pisaliśmy na tvn24.pl, wprowadzenia zakazu dokarmiania krakowskich gołębi chcą radni z dzielnicy Krowodrza. Pomysł ostro krytykują ornitolodzy.

Szacują, że w stolicy Małopolski może żyć nawet 40 tys. gołębi.

"Bańka mydlana, krucjata, propaganda"

- Ludzie też przenoszą choroby, mimo to nikt nie postuluje, by wytępić część populacji ludzkiej - oburza się w rozmowie z reporterką TVN24 Kazimierz Walasz z Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego. - Nie ma dowodów na to, że ptaki przenoszą choroby odzwierzęce, a nawet jeśli teoretycznie jest to możliwe, to do tej pory nie było takich przypadków – odpowiada na antenie TVN24.

- Kontakt z gołębiami miejskimi nie powoduje tego, że możemy się od nich zarazić. Teoretycznie możemy, ale praktycznie nie rejestrujemy takich przypadków. A więc jest to bańka mydlana, krucjata, propaganda przeciwko gołębiom – zaznacza ornitolog.

Symbol Krakowa czy niszczyciel budynków?

Wśród turystów zdania są podzielone. W rozmowie z reporterką TVN24 część z nich podkreśla, że te ptaki to symbol Krakowa i nie wyobrażają sobie oni miasta bez nich. Są jednak i tacy, którzy zauważają, że gołębie mogą być utrapieniem dla mieszkańców.

- Mają negatywny wpływ na budynki, myślę, że można by było coś z tym zrobić. Zakaz dokarmiania? Jest to jakiś sposób. Lepszy niż te wszystkie ostre druty, które są wystawiane, żeby odstraszać gołębie. Jest to bardziej humanitarne - ocenia jedna z turystek.

"To krucjata przeciwko gołębiom"

"To krucjata przeciwko gołębiom"

Zdecydują radni miejscy

Radni z Krowodrzy wysłali do urzędu miasta wniosek, w którym domagają się wprowadzenia zakazu dokarmiania gołębi na terenie całej gminy. Jedynym wyjątkiem byłyby okresy siarczystych mrozów. Miałoby się to odbywać tylko w wyznaczonych miejscach.

Samorządowcy z dzielnicy swój pomysł uzasadniają tym, że gołębie brudzą i niszczą parapety, budynki, zabytki i zieleń miejską, a także przenoszą różne choroby.

O tym, czy w Krakowie wprowadzony zostanie zakaz dokarmiania gołębi, zadecyduje rada miejska.

Autor: jś/mz / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: