Śnieg, mróz i szybko zapadający zmrok. Kolejni turyści utknęli w Tatrach. Ratownicy bezpiecznie sprowadzili ich na Kasprowy Wierch. Akcja trwała dziewięć godzin.
W górach wciąż panują trudne warunki. Ogłoszono trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
"Wszystkie szlaki przysypane są grubą, około 20 centymetrową, warstwą świeżego śniegu. W części reglowej większość szlaków jest przedeptana, a drogi prowadzące do schronisk są odśnieżone. Na otwartych przestrzeniach występują zaspy" - czytamy w komunikacie turystycznym Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Niezbędny sprzęt zimowy
"W wyższych partiach Tatr szlaki są zawiane i nieprzetarte, a ich przebieg jest niewidoczny. Miejscami potworzyły się nawisy śnieżne. Do uprawiania turystyki w tej części Tatr niezbędny jest sprzęt zimowy. Chodzenie po głębokim śniegu i przecieranie szlaków znacznie wydłuża i utrudnia wędrówkę, a także zabiera sporo energii, co należy uwzględnić przy planowaniu wycieczek" - dodają pracownicy TPN.
Również ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego apelują o ostrożność.
- Lawinowa trójka to nie jest środek skali, to jest ostatni stopień przeznaczony do poruszania się dla ludzi - mówi Marcin Józefowicz, ratownik górski.
Akcja TOPR
We wtorek TOPR przeprowadził dziewięciogodzinną akcję sprowadzania dwóch turystów, którzy utknęli w trudnym terenie, w masywie Suchych Czub.
- Ze względu na złe warunki, turyści nie byli w stanie samodzielnie wrócić bezpiecznie na dół - poinformowali ratownicy.
Czterech ratowników ruszyło na pomoc, akcja skończyła się około trzeciej w nocy. Turystów sprowadzono na Kasprowy Wierch, gdzie spędzili noc, po czym rano wrócili kolejką do Zakopanego.
Autor: kk/gp / Źródło: TOPR / Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Facebook / TOPR | G. Kubicki