Widoczność zaledwie pięć metrów, trzeci stopień zagrożenia lawinowego, a oni ze sprzętu wzięli tylko raki. Trzech turystów, którzy wybrali się na Kopę Kondracką bez znajomości terenu i odpowiedniego światła, musiało w górze czekać na ratowników. Dwóch z nich doznało hipotermii.
W górach głoszono trzeci stopień zagrożenia lawinowego.
"Warunki do uprawiania turystyki w Tatrach są zmienne. Wszystkie szlaki pokryte są około 25 centymetrową warstwą świeżego śniegu. W części reglowej szlaki są nieprzetarte. W wyższych partiach - zasypane, zawiane, a ich przebieg jest niewidoczny. W wielu miejscach są zaspy, a na graniach nawisy śnieżne" - czytamy w komunikacie turystycznym Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Niezbędny sprzęt zimowy
"Do uprawiania turystyki w tej części Tatr niezbędny jest sprzęt zimowy. Chodzenie po głębokim śniegu znacznie wydłuża i utrudnia wędrówkę, a także zabiera sporo energii, co należy uwzględnić przy planowaniu wycieczek" - dodają pracownicy TPN.
Również ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego apelują o ostrożność.
"Lawinowa trójka" oznacza, że pokrywa śnieżna jest umiarkowanie lub słabo związana na wielu stromych stokach. Wyzwolenie lawiny jest możliwe już przy małym obciążeniu dodatkowym, przede wszystkim na stromych stokach. W niektórych przypadkach możliwe jest samorzutne schodzenie średnich, a sporadycznie także dużych lawin.
- Lawinowa trójka to nie jest środek skali, to jest ostatni stopień przeznaczony do poruszania się dla ludzi - mówi Marcin Józefowicz, ratownik górski.
Wrócili z hipotermią
Z powodu trudnych warunków i prognozowanych opadów śniegu, ratownicy TOPR od kilku dni odradzają wyjścia w wyższe partie gór.
"W weekend ratownicy kilkukrotnie udzielali pomocy turystom, którzy w związku z pogarszającymi się warunkami nie byli w stanie samodzielnie wrócić w bezpieczny teren" - czytamy w ostatnim komunikacie TOPR.
Jedna z akcji miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek. Z Kopy Kondrackiej ratownicy musieli ściągnąć trzy osoby.
- Turyści mieli raki, ale nie posiadali sprzętu lawinowego ani latarek. Poza tym mieli problem z nawigacją, a kompletnie nie znali terenu - mówi w rozmowie z RMF FM Józefowicz.
Po turystów najpierw wysłano dwójkę ratowników, potem dwójkę wspierającą z psem, a później jeszcze cztery osoby jako zabezpieczenie. Dwie osoby z trójki zagubionych turystów doznały pierwszego stopnia hipotermii.
Autor: kk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TOPR / Facebook