"To wciąż jest akcja ratunkowa". Spróbują wypompować wodę z jaskini

Aktualizacja:
[object Object]
Na miejsce docierają kolejni ratownicytvn24
wideo 2/21

Trwają próby dotarcia do dwóch grotołazów, którzy w czwartek zeszli do Jaskini Wielkiej Śnieżnej w Tatrach. Ratownicy walczą z czasem. Zaginionym grotołazom grozi hipotermia. – Obawiamy się o ich życie – powiedział naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jan Krzysztof. Podkreśla jednak, że "to wciąż jest akcja ratunkowa", nie poszukiwawcza.

Jak zapewnia Jan Krzysztof, ratownicy działają wielokierunkowo. Oprócz poszerzania korytarzy planują również odprowadzić wodę, która uwięziła grotołazów. - Idea jest taka, żeby zmontować kilka pomp na akumulatory dwunastowoltowe i przetransportować do jaskini – tłumaczy naczelnik TOPR.

Chwilowo taternicy musieli przerwać działania pirotechniczne. - Od północy do teraz nie udało się zrobić kolejnego strzelania, w korytarzach jest wysokie stężenie tlenku węgla. A ratownicy pracują na leżąco, nie mają przestrzeni wokół siebie – wyjaśnił Krzysztof.

Jak podkreślił naczelnik TOPR, "to cały czas jest akcja ratunkowa". - Póki do nich nie dotrzemy, to nadzieja jest, chociaż szanse są niezwykle małe – zaznaczył taternik.

Obecnie z jaskini wycofali się już wszyscy taternicy, którzy pracowali tam minionej nocy. Spod ziemi wychodzą też pirotechnicy i górnicy z kamerą. - W poniedziałek następuje duża rotacja ratowników, biorących udział w akcji poszukiwania dwóch grotołazów. Są to głównie specjaliści z TOPR i słowackiej Horskiej Zachrannej Służby, z którymi blisko współpracujemy - poinformował Krzysztof. Kolejni ratownicy dowożeni są na miejsce śmigłowcem.

Naczelnik TOPR podkreśla, ze oferty pomocy płyną z całej Europy. – Są to jednak propozycje od płetwonurków, którzy w tej sytuacji nie mogą nam pomóc – mówi Krzysztof.

Górnicy-alpiniści

W akcji w Jaskini Wielkiej Śnieżnej pomagają też ratownicy górniczy wyspecjalizowani w pracach wysokościowych.

- To są ratownicy górniczy, którzy zjeżdżają do kopalń. Pracują jako ratownicy górniczy, natomiast są bardzo dobrze wyszkoleni jako alpiniści. Ćwiczą w górach razem z ratownikami górskimi czy alpinistami TOPR, mają ogromne doświadczenie - zaakcentował prezes Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu (CSRG) Piotr Buchwald. - Teraz dwaj ratownicy górniczy – alpiniści pojechali do akcji w jaskini - dodał.

Szef bytomskiej stacji zastrzegł, że w akcji w jaskini – spośród zagrożeń występujących przy podziemnych akcjach ratowniczych – występuje zagrożenie wodne i możliwość oberwania się skał. Podkreślił, że ratownicy górscy świetnie znają te uwarunkowania i to oni prowadzą działania ratownicze w tym wypadku.

- Oni kierują, my jesteśmy do pomocy. Jesteśmy do tego przygotowani - zapewnił Buchwald. Dodał, że specyfika działań w jaskini nie wymaga sprzętu używanego podczas akcji ratowniczych w kopalniach, jak np. środki ochrony dróg oddechowych, nawet w kontekście poszerzania ciasnych odcinków za pomocą mikroładunków wybuchowych.

"Jedna z trudniejszych wypraw"

Reporterowi TVN24 Maciejowi Stasińskiemu udało się porozmawiać z jednym z ratowników, którzy pracowali w jaskini i jej okolicy. – To będzie trwało naprawdę długo. Zapowiada się jedna z trudniejszych wypraw w historii ratownictwa tatrzańskiego – powiedział mężczyzna.

Stasiński rozmawiał też z innym taternikiem, który do centrali TOPR wrócił kilka godzin wcześniej. – Mówił, że pracują w skrajnie trudnych warunkach i faktycznie, wyglądali na bardzo zmęczonych. Przebywali w jaskini i jej rejonie przez cały wczorajszy dzień i noc – relacjonował reporter TVN24.

Idą od "suchej" strony

W poniedziałek po godzinie 10 naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego spotkał się z dziennikarzami, żeby poinformować o bieżącej sytuacji. - Przygotowujemy wejście dwóch naszych pirotechników z zapleczem i z pewnym systemem wspomagającym wentylację – powiedział Jan Krzysztof.

Obecnie ekipa ratunkowa usiłuje dostać się do grotołazów od drugiej, "suchej" strony. – Samo dostanie się do tego miejsca od "mokrej" strony jest bardzo trudne i wymagałoby wielkiej pracy, a ewentualny transport tamtędy jest prawie niemożliwy – wyjaśnił taternik.

Krzysztof powiedział też, że uczestnik akcji, który pomagał ratownikom, jest "w bardzo dobrej formie" jednak musiał opuścić już jaskinię.

W niedzielę w akcji ratunkowej uczestniczyło pięciu strażaków z Krakowa, w poniedziałek zostali oni zmienieni przez kolejnych ośmiu. Do działań przyłączyli się też pracownicy Horskiej Záchrannej Služby, czyli słowackiego odpowiednika TOPR.

"Obawiamy się o ich życie"

Jan Krzysztof nie ukrywał, że ratownicy walczą z czasem. Zaginionym grotołazom grozi bowiem hipotermia. – Obawiamy się o ich życie. Nie mamy informacji, czy żyją – powiedział taternik. I dodał: - Nie wiemy, gdzie są, chociaż coś przypuszczamy, Ten odcinek, który popróbujemy udrożnić, ma około 30 metrów. W którym miejscu są i czy tam są, tego nie wiemy.

Grotołazi mieli eksplorować nieznane części jaskini. – Nie wiemy, czy trafili na jakiś ciąg boczny. Nikt tam nie był przed nimi – powiedział Krzysztof.

Niestety, jak ujawnia naczelnik TOPR, speleolodzy są "bardzo skromnie wyposażeni". Tak przynajmniej wynika z relacji uczestnika wyprawy, który w niedzielę pomagał taternikom. – Mieli folie NRC (termiczną - red.) i to w zasadzie wszystko, co chroniło ich przed utratą ciepła. Kiedy mieli jeszcze kontakt głosowy, to była informacja, że siedzą w tych foliach - mówił.

Krzysztof przekazał też, że poszukiwani mężczyźni "są związani z jednym z klubów speleologicznych z Wrocławia", jednak nie podał jego nazwy.

Działania pirotechniczne

- W jaskini nadal są pirotechnicy z zapleczem i ratownicy górniczy z kamerą, ale na razie jej nie możemy użyć ze względu na zapylenie – powiedział naczelnik TOPR. Endoskopowa kamera, którą dysponują ratownicy, ma zasięg około 15 metrów i własne oświetlenie.

Wkrótce do akcji dołączą też specjaliści z KGHM, którzy dostarczą systemy służące do poszerzania przestrzeni i burzenia monolitycznych ścian. – Przeszkolą naszych ratowników i to, co będzie możliwe do zastosowania, z pewnością zabierzemy – zapowiadał Krzysztof.

Ekipa ratunkowa prowadzi działania pirotechniczne, jednak musi robić przerwy na wentylację i wynoszenie odłamków tarasujących drogę. Jak mówił naczelnik TOPR, strzały odbywają się co kilka godzin.

"Muszą być przygotowani"

Akcję ratunkową na antenie TVN24 komentował taternik jaskiniowy Maciej Cepin. Mówił między innymi o wpływie warunków meteorologicznych na powodzenie wyprawy. - Pogoda jest czynnikiem, który należy brać pod uwagę przy każdej działalności w górach. Nie trzeba być ekspertem żeby wiedzieć, że transport ratowników na miejsce jest uzależniony od pogody. Oczywiście nie oznacza to, że kiedy nie będzie lotnej pogody i Sokół (śmigłowiec TOPR – red.) nie będzie mógł tam dowieźć następnego zastępu, ratownicy nie będą prowadzili akcji. Będą, bo dotrą tam w każdych warunkach. To są świetnie przeszkoleni i przygotowani do takich działań ludzie. Ale część energii, którą mogliby poświęcić na poszukiwanie grotołazów, zużyją na dotarcie na miejsce – tłumaczył taternik.

Jak uspokaja Cepin, zgodnie z polskimi przepisami każdy kto profesjonalnie penetruje jaskinie, musi być nie tylko przeszkolony w tym zakresie, ale też ma obowiązek odpowiednio się do wyprawy przygotować. – Nie ma w zasadzie możliwości, żeby ktoś wchodząc do nie turystycznej jaskini był nieprzygotowany. Temperatura w jaskini jest stała przez cały rok i my jesteśmy na to przygotowani – mamy kombinezon zewnętrzny, żeby nie poocierać się o skały, a pod spodem mamy ocieplenie. Idąc do jaskini planujemy tam przebywać przez jakiś czas i jesteśmy na to przygotowani termicznie, mamy jedzenie i picie, zawsze bierzemy zapas. Ja uprawiam akcje typu "pójdziemy na kilka godzin i wrócimy", ale mimo że planuję zostać w jaskini tylko kilka godzin, to biorę ze sobą trochę zapasów, koc termiczny, w grupie mamy apteczkę z świeczkami ratowniczymi, które pozwolą nam w razie potrzeby stworzyć taki namiot cieplny. Gdyby się okazało, że musimy zostać w jaskini dłużej niż planowaliśmy, to nie jest to dla nas problemem – uspokajał Cepin.

"Ustalili, że zaczekają"

Około godziny 14 w niedzielę naczelnik TOPR Jan Krzysztof spotkał się z dziennikarzami i opisał bieżącą sytuację w jaskini. Powiedział między innymi, że ratownicy przygotowują się do poszerzenia niektórych korytarzy. - Wydaje się, że teraz jedyną metodą dotarcia do nich jest szereg bardzo skomplikowanych działań pirotechnicznych. Mamy materiały do tego potrzebne, ale zajmie to bardzo dużo czasu – wyjaśnił taternik. I dodał: - Są tam odcinki niezwykle ciasne i to jest nasz główny problem. Na miejscu może działać bardzo mała grupa osób, przeciągnięcie poszukiwanych w tych ciasnych korytarzach jest bardzo trudne. Jeśli dojdzie konieczność transportu osób poszkodowanych to będą godziny albo i dni działań pirotechnicznych. Musimy się przygotować nawet na dni, tygodnie działań.

W momencie kiedy dwóch speleologów zostało odciętych pozostali, byli jeszcze w stanie nawiązać z nimi kontakt. Grotołazi mieli wtedy wrażenie, że woda opada. – Ustalili, że zaczekają w bezpieczniejszym miejscu 12 godzin, a jeśli tamci pozostający za zalanym zaciskiem nie dotrą do nich sami, to wyjdą na powierzchnię, by nas poprosić o pomoc. Odczekali 14 godzin – relacjonował Krzysztof.

Speleolodzy weszli do jaskini w czwartek wieczorem. - Usiłowali odkryć nowe ciągi korytarzy, co niestety wiąże się z wchodzeniem do coraz ciaśniejszych korytarzy, na przykład 30 na 40 centymetrów – podał naczelnik TOPR. Jak dodał, obecnie ratownicy nie mają informacji, czy woda się podnosi czy obniża.

W nocy z niedzieli na poniedziałek w akcji ratunkowej uczestniczyły 26 ratowników. To głównie TOPR-owcy, ale także strażacy z Krakowa.

Jaskinia Wielka Śnieżna

Jaskinia Wielka Śnieżna to najdłuższa i najgłębsza jaskinia jaskinia w Tatrach. Długość jej korytarzy wynosi niemal 24 km. Nie wszystkie z nich zostały dokładnie zbadane. Jest to jaskinia o skomplikowanych, wąskich korytarzach i przesmykach, która posiada kilka otworów wejściowych.

O Jaskini Wielkiej Śnieżnej opowiadał w TVN24 w sobotę wieczorem taternik jaskiniowy Maciej Cepin. - To jest fantastyczna jaskinia kursowa. Sprowadza się tam, po odpowiednim przeszkoleniu i kursach, średnio przygotowanych ludzi - mówił. Tłumaczył, że nie można jednoznacznie powiedzieć "jaka jest" ta jaskinia, bo "jest bardzo różnorodna".

- Wąskim otworem dostajemy się do wielkich, głębokich studni, które robią wrażenie nie tylko na niedoświadczonych grotołazach. Później to się rozwija w niesamowite, ciągle jeszcze badane i eksplorowane ciągi - powiedział Cepin.

mapa geologiczna jaskiniPTPNOZ/PIG

Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków

Źródło zdjęcia głównego: Robert Jałocha/Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Marcin Romanowski nie trafi do aresztu. Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał 11 zarzutów, w tym między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. W poniedziałek doszło do jego zatrzymania, we wtorek był wniosek o areszt. Tuż przed północą we wtorek jego pełnomocnik napisał na X: "Marcin Romanowski jest człowiekiem wolnym na mocy decyzji sądu". - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przysługuje mi immunitet - komentował Romanowski po opuszczeniu gmachu sądu w nocy z wtorku na środę. Wśród ekspertów trwa spór, czy wspomniany immunitet faktycznie go chroni.

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Źródło:
TVN24

- Ja bym zakładał, że jeżeli ten duet (Donald Trump - J.D. Vance) wygra, to będą przez najbliższe miesiące po wyborach koncentrowali się na Stanach Zjednoczonych. Co dla nas nie jest dobrym znakiem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Amerykanista i politolog profesor Bohdan Szklarski podkreślał, że Vance "jest nowicjuszem", ale to "dobry gracz, który widzi się w Białym Domu któregoś dnia".

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Źródło:
TVN24

- Na temat projektu dekryminalizacji aborcji ani na Radzie Ministrów, ani poza Radą Ministrów nie rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział w TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany, czy jego zdaniem zaufanie w koalicji wisi na włosku, odparł twierdząco.

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Źródło:
TVN24

W ekskluzywnym hotelu w Bangkoku znaleziono zwłoki sześciu osób - poinformował rząd Tajlandii. Służby nie wiedzą dokładnie, co się stało. Brak jest śladów walk, napadu czy strzelaniny. Jednocześnie policja podała, że osoby te nie targnęły się na swoje życie. Oświadczono też, że ciała należą do trzech kobiet i trzech mężczyzn, a każde z nich przybyło do hotelu w innym czasie.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Źródło:
Reuters

Podtopione ulice, woda wybijająca ze studzienek kanalizacyjnych, połamane gałęzie na poboczach i powalone drzewa oraz zalany dworzec główny w Gdyni - to skutki wtorkowych burz w Trójmieście. Do późnego popołudnia na Pomorzu odnotowano ponad tysiąc zgłoszeń, z czego najwięcej w Gdyni.

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Źródło:
PAP, TVN24

W jednym z domów dziecka z Lublinie wybuchł pożar. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek samodzielnie opuściło 20 podopiecznych i sześcioro opiekunów. Przez około godzinę służby szukały jednego z podopiecznych. - 19-letni chłopak schował się w szafie. Został odnaleziony i zabrany do szpitala na obserwację - podał oficer dyżurny straży pożarnej.

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

Źródło:
Kontakt24

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Laurent już chodzi, ale cały czas w pieluchach. Maluje obrazy z zapałem godnym co najmniej studenta naszej ASP. Jego dzieła są prezentowane na wystawach i kosztują od 7 tysięcy euro w górę. Sukcesami może pochwalić się też 10-letnia Sofia, która będzie mieć wystawę w podziemiach Luwru, czy 11-letni Kareem, którego rysunki robią furorę.

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Źródło:
Fakty TVN

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

Wtorek upływa pod znakiem burz. Zjawiskom towarzyszą obfite opady deszczu. Niebezpiecznie było w Małopolsce, gdzie pojawił się grad. W woj. świętokrzyskim drzewa spadały na drogi, na Pomorzu deszcz zalewał ulice, a na Lubelszczyźnie tysiące obiorców nie mają prądu.

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Nadchodzące dni przyniosą spokój w pogodzie - upał nieco zelżeje, a burz będzie niewiele. Uwaga: w środę zagrzmi w górach.

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

Źródło:
tnmeteo.pl

Ewa Kopacz została wybrana w pierwszej turze na jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Była polska premier pełniła już tę funkcję w poprzedniej kadencji.

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Źródło:
PAP

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Ri Il-kyu, doświadczony północnokoreański dyplomata i były ambasador na Kubie, w listopadzie ubiegłego roku wraz z rodziną uciekł do Korei Południowej. Doniesienia potwierdziła Narodowa Służba Wywiadowcza w Seulu.

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Źródło:
PAP

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Personel Wojska Polskiego liczy ponad 216 tysięcy żołnierzy, więcej w NATO mają tylko USA i Turcja - wynika z szacunkowych danych opublikowanych przez Sojusz. Porównano także wydatki na obronność. "Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO" - komentował w mediach społecznościowych szef BBN Jacek Siewiera.

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

- Ryszard Czarnecki zostanie wezwany przez prokuraturę i usłyszy zarzuty - poinformował prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Chodzi o sprawę rozliczania tak zwanych kilometrówek. Były eurodeputowany zapowiedział w rozmowie z korespondentem TVN24 w Brukseli, że nie będzie utrudniał postępowania. - Szanuję prawo, więc oczywiście skorzystam z zaproszenia pana prokuratora - zapewnił.

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Policja hrabstwa Orange na przedmieściach Los Angeles poinformowała o zatrzymaniu pary, która miała kraść biżuterię przytulając się do napotkanych osób. Władze apelują w mediach społecznościowych o ostrożność.

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Źródło:
tvn24.pl

Odpoczywający w Łebie plażowicze pomogli utworzyć "łańcuch życia" w reakcji na wiadomość, że w wodzie zaginęła 12-letnia dziewczynka. Do akcji zaangażowano też Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa oraz policję.

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Źródło:
TVN24

- W amerykańskiej polityce głośne wydarzenia polityczne interpretuje się w kategoriach zerojedynkowych, a to sprzyja rozpowszechnianiu teorii spiskowych - uważa prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Według profesor, te zaś powstają zwykle na zamówienie polityczne. Nie inaczej jest po zamachu na Donalda Trumpa w Pensylwanii.

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

Źródło:
Konkret24

Tytuł tekstu jednego z serwisów posłużył politykom opozycji do rozpowszechniania tezy o "rządowym festiwalu podwyżek". Chodzi o większe opłaty za publiczne żłobki. Tylko że ich wysokości nie ustala rząd, a powodem podwyżki jest rozporządzenie premiera... Mateusza Morawieckiego.

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl