Pięć osób, niebieski spinacz do papieru i marzenie – Volkswagen Transporter T4, którym grupa młodych ludzi z Przemyśla zamierza wyruszyć w podróż po Europie. Akcja nosi nazwę Blue Paper Clip, a jej założeniem są ciągłe wymiany na coraz cenniejsze przedmioty.
Wszystko zaczęło się od tytułowego niebieskiego spinacza do papieru, który wymieniono na harmonijkę.
Tę z kolei - na słuchawki i tak dalej, jak w zanym wierszu Jana Brzechwy, tylko że z zyskiem, a nie ze stratą. Teraz na wymianę czeka już nie byle co - warta około 1500 złotych drukarka.
Ale cel jest znacznie poważniejszy.
Każdy może się włączyć
Pomysł nie jest oryginalny - inspiracją była historia Kyle’a MacDonalda i jego spinacza, który stopniowo udało się zamienić na dom. Tamten spinacz był czerwony. – Wychodzimy z założenia, że kolejne przedmioty muszą być cenniejsze od poprzednich. Chcemy się zbliżać do celu, a nie od niego oddalać. Poza wartością przedmiotu, zwracamy uwagę na to, jak duże zainteresowanie budzi wśród potencjalnych kandydatów do wymian – mówi Bogusław Podhalicz, inicjator pomysłu.
- Dokonać zamiany może każdy, kto tylko chce nas wspomóc. Jeżeli ktoś ma przedmiot, który zalega mu w domu, bądź chce go wyrzucić, my możemy mieć z niego więcej pożytku – podkreśla.
Swoją akcję promują przez internet, za pośrednictwem serwisów społecznościowych. Jednak nie unikają też korzystania z poczty pantoflowej czy ogłoszeń. - Niektórzy chcą być anonimowi, szanujemy to. Jeśli osoba nie ma nic przeciwko, chcemy ją pokazać i zrobić zdjęcia. W ten sposób udowadniamy, że nie jesteśmy oszustami – wyjaśnia inicjator akcji.
W piątkę dookoła Europy
W przedsięwzięciu bierze udział pięć osób - trzech chłopaków i dwie dziewczyny w wieku od 17 do 21 lat.
- Naszym celem jest zwiedzenie jak największej liczby państw. Chcielibyśmy wyruszyć dołem kontynentu, a wrócić górą. Zaczepić też o Gibraltar – zapowiada Podhalicz.
Jak podkreśla, jest to dla nich wielka przygoda. Na co dzień każdy z nich uczy się, w wolnej chwili tworzą muzykę w domowym zaciszu. Jednak wspólną pasją są podróże. - Naszym marzeniem jest, aby móc wyruszyć za dwa lata. Jeśli się nie uda, będziemy prowadzić akcję tak długo, aż osiągniemy cel – mówi.
Autor: ał/roody / Źródło: TVN24 Kraków