Kobieta rodziła na podłodze, szpital zwolnił ordynatora. Sąd: należy mu się odszkodowanie

Starachowice: kobieta musiała urodzić martwe dziecko na podłodze szpitala, bez opieki lekarzy
Tragiczny poród miał miejsce w starachowickim szpitalu
Źródło: TVN24
Zwolnienie bez wypowiedzenia ordynatora oddziału ginekologii szpitala w Starachowicach (Świętokrzyskie), po tym jak pozostawiona bez opieki w lecznicy kobieta rodziła martwe dziecko na podłodze, nastąpiło z naruszeniem przepisów – uznał sąd, zasądzając odszkodowanie na rzecz lekarza. Wyrok jest nieprawomocny.

Na początku listopada ubiegłego roku do szpitala w Starachowicach zgłosiła się kobieta w ósmym miesiącu ciąży, ponieważ przestała czuć ruchy dziecka; zdiagnozowano, że dziecko nie żyje. Według relacji pacjentki i jej męża, które potwierdzają wstępne ustalenia prokuratury, gdy rozpoczęła się akcja porodowa, kobiecie nie udzielono pomocy; pozostawiona bez opieki, urodziła na podłodze jednej ze szpitalnych sal.

W związku ze sprawą dyrektor szpitala Grzegorz Fitas zdecydował o rozwiązaniu umowy z ośmioma osobami, które dyżurowały, gdy kobieta rodziła. To ordynator, lekarka rezydentka i sześć położnych - w tym oddziałowa - pracujące tego dnia na oddziale.

Byli pracownicy złożyli pozwy do sądu pracy. Położne uznające, że kierownictwo placówki niesłusznie zastosowało wobec nich odpowiedzialność zbiorową, domagały się przywrócenia do pracy i zasądzenia wynagrodzenia za czas przebywania bez pracy. Lekarze wnieśli o odszkodowania w wysokości miesięcznego wynagrodzenia za zwolnienie z pracy bez wypowiedzenia.

Sąd: zwolnienie ordynatora z naruszeniem zasad

Od lutego starachowicki sąd rozpatruje sprawy byłych pracowników lecznicy. We wtorek ogłosił wyrok w dotyczący byłego ordynatora oddziału. - Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego Sąd Rejonowy w Starachowicach ustalił, iż rozwiązanie z powodem umowy o pracę bez wypowiedzenia nastąpiło z naruszeniem przepisów o rozwiazywaniu umów w tym trybie - poinformowała rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Kielcach, Monika Gądek-Tamborska.

Na mocy wyroku, szpital ma wypłacić byłemu ordynatorowi 11,5 tys. zł odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami i kosztami procesu. Sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności.

Kontrola nie wykazała błędów

Lekarz kierował odziałem ginekologii w starachowickiej lecznicy od 2014 r. Po tym gdy go zwolniono, w pozwie do sądu pracy wskazał, że przyczyny na jakie powoływał się pracodawca w oświadczeniu o rozwiązaniu z nim umowy, są "nieprawdziwe, pozorne i ogólne".

Podkreślił, że sytuacja z listopada miała miejsce dwie godziny po zakończeniu przez niego pracy w dniu, kiedy kobieta rodziła. Zaznaczył też, że kontrola, jaką po zdarzeniu na polecenie ministra zdrowia w szpitalu przeprowadził konsultant wojewódzki do spraw położnictwa i ginekologii, nie wykazała błędów medycznych. Były ordynator wskazał też, że dyrekcję lecznicy od 2009 r. regularnie informowano o konieczności zatrudnienia położnych na oddziale, w celu zapewnienia należytej opieki pacjentom.

Szpital, który wznosił o oddalenie powództwa wskazał, że lekarz, jako kierownik oddziału ponosił odpowiedzialność za poziom leczenia chorych w jednostce, która mu podlegała i za jej sprawne funkcjonowanie. Zdaniem pracodawcy, błędem powoda był w szczególności taki dobór kadry medycznej i takie ustalenie dyżurów, że jedynym dyżurującym 2 listopada lekarzem na oddziale, był rezydent.

Odpowiedzialność zbiorowa

Przed sądem pracy nadal toczą się postępowania dotyczące trzech innych zwolnionych pracowników lecznicy: lekarki rezydentki oraz dwóch położnych – byłej oddziałowej i szefowej związku zawodowego pielęgniarek i położnych w starachowickim szpitalu. Rozprawy zaplanowano na koniec sierpnia.

W kwietniu i w maju trzy inne zwolnione ze szpitala położne doszły do porozumienia z pracodawcą - miały wrócić do pracy w lecznicy na dotychczasowych stanowiskach. Z kolei na początku czerwca sąd ogłosił wyrok w sprawie czwartej położnej, dyżurującej bezpośrednio przy rodzącej pacjentce - uznał, że jej zwolnienie było zasadne i oddalił powództwo o przywrócenia do pracy.

Zdaniem byłych pracownic, popieranych przez związek zawodowy, dyrekcja zastosowała wobec nich odpowiedzialność zbiorową - oddział położniczo-ginekologiczny zajmował dwie kondygnacje szpitala, a położne, przypisane do konkretnych odcinków pracy na oddziale, nie mogły ich opuszczać. Nie wszystkie pracownice wiedziały, co się działo w części oddziału zajmującej się patologią ciąży.

Na początku roku lokalne media podawały, że lekarze zwolnieni ze starachowickiego szpitala znaleźli zatrudnieni w lecznicy w innym powiecie województwa świętokrzyskiego.

Nikt nie przyczynił się do śmierci dziecka

Prokuratura Rejonowa w Starachowicach prowadzi postępowanie w związku z narażeniem pokrzywdzonej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Jak wynika protokołu sekcji zwłok dziecka, nikt nie przyczynił się do jego śmierci - śmierć płodu nastąpiła, zanim kobieta zgłosiła się do szpitala.

Starachowicki szpital kontrolował Świętokrzyski Oddział Wojewódzki Narodowego Funduszu Zdrowia. Wykazano, że liczba lekarzy i położnych na oddziale w czasie, gdy pozostawiona bez opieki kobieta rodziła na podłodze martwe dziecko, była zgodna z przepisami. Postępowanie wyjaśniające w sprawie porodu podjął Okręgowy Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej.

Kontrolę w szpitalu przeprowadził też - na polecenie ministra zdrowia - wojewódzki konsultant do spraw ginekologii i położnictwa. Jak mówił w połowie listopada ub.r. minister Konstanty Radziwiłł, wszystko wskazuje na to, że w szpitalu w Starachowicach nie popełniono istotnego błędu medycznego, a "zawiodły przede wszystkim sprawy dotyczące relacji" - zabrakło empatii i komunikacji między ludźmi.

Poród na podłodze w starachowickim szpitalu

Kobieta zgłosiła się do szpitala w 8 miesiącu ciąży
Źródło: TVN24 Kraków
Kobieta zgłosiła się do szpitala w 8 miesiącu ciąży
Kobieta zgłosiła się do szpitala w 8 miesiącu ciąży
Teraz oglądasz
Kobieta zgłosiła się do szpitala w 8 miesiącu ciąży
Kobieta zgłosiła się do szpitala w 8 miesiącu ciąży
Teraz oglądasz
W starachowickim szpitalu trwają kontrole
W starachowickim szpitalu trwają kontrole
Teraz oglądasz
Zwolnionych zostało 8 osób
Zwolnionych zostało 8 osób
Teraz oglądasz
Dyrektor szpitala zaznacza, że sprawę będzie wyjasniać prokuratura
Dyrektor szpitala zaznacza, że sprawę będzie wyjasniać prokuratura
Teraz oglądasz
W środę przesłuchana została pokrzywdzona, jej siostra oraz mąż
W środę przesłuchana została pokrzywdzona, jej siostra oraz mąż
Teraz oglądasz
Tragedia w szpitalu w Starachowicach. Pacjentka rodziła na podłodze, bez pomocy lekarza
Tragedia w szpitalu w Starachowicach. Pacjentka rodziła na podłodze, bez pomocy lekarza
Teraz oglądasz
Dopuściły, by pacjentka urodziła na podłodze. Zwolnione położne domagaja się wypłat i przywrócenia do pracy
Dopuściły, by pacjentka urodziła na podłodze. Zwolnione położne domagaja się wypłat i przywrócenia do pracy
Teraz oglądasz

Poród na podłodze w starachowickim szpitalu

Autor: wini/gp / Źródło: PAP

Czytaj także: