Zignorował znaki, pojechał pod prąd i zderzył się z autem, w którym podróżowało m.in. niemowlę

Mężczyzna zignorował znaki i ruszył drogą krajową "pod prąd"
Jechał drogą krajową "pod prąd"
Źródło: Świętokrzyska policja
69-letni kierowca zignorował znaki drogowe i ruszył drogą krajową pod prąd. Po chwili czołowo zderzył się z innym samochodem, w którym podróżowało między innymi półroczne dziecko.

Do wypadku doszło w piątek w miejscowości Prząsław (Świętokrzyskie), ale dopiero dziś policja o zdarzeniu informuje i publikuje zdjęcia.

- Około godziny 16.15 dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Jędrzejowie odebrał zgłoszenie o groźnie wyglądającym zdarzeniu drogowym. Na miejscu okazało się, że 69-letni kierowca ruszył z drogi powiatowej na trasę K-78, nie stosując się do znaku zakazu wyjazdu, co spowodowało, że pojechał "pod prąd - informuje świętokrzyska policja.

Po chwili mężczyzna zderzył się czołowo z samochodem, którym podróżowała 27-latka wraz z dwoma innymi pasażerami. Wśród nich było półroczne dziecko. Nikomu nic się nie stało.

Stracił prawo jazdy

Za spowodowanie zagrożenia na drodze 69-latek stracił prawo jazdy. Będzie także odpowiadał przed sądem.

- Wsiadając za kierownicę, pamiętajmy o tym, że nasze nieodpowiedzialne, niezgodne z prawem zachowanie na drodze może stać się przyczyną tragedii, nie tylko naszej, ale również innych uczestników ruchu drogowego - apelują świętokrzyscy policjanci.

Do wypadku doszło w miejscowości Prząsław (Świętokrzyskie)
Do wypadku doszło w miejscowości Prząsław (Świętokrzyskie)
Źródło: Google Maps

Autor: kk/i / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: