Strażnicy miejscy z Krakowa dostali niecodzienne zgłoszenie. Po Rondzie Grzegórzeckim spacerowała "przerażona i zdezorientowana" kacza rodzina. Mundurowi pospieszyli z pomocą.
"Skrzydła mają, ale jeszcze malutkie, być może dlatego wolały piechotą Kraków przemierzać. Trasy nie znały, więc na pomoc pospieszył im nasz patrol" - czytamy na stronie krakowskiej Straży Miejskiej.
Kaczki w opałach
Przechodnie zadzwonili pod numer alarmowy 986 w środę około godziny 9. W stronę Ronda Grzegórzeckiego ruszyli Edyta Pokuta i Zbigniew Kaczmarczyk – strażnicy miejscy ze Śródmieścia.
- Na pewno na długo zapamiętają ten poranek – przyznaje Marek Anioł, rzecznik prasowy krakowskiej straży miejskiej.
Kacza mama razem z grupką swoich dzieci zabłądziła w okolice szczególnie ruchliwego ronda. Pędzące we wszystkie strony samochody uniemożliwiły im powrót w bezpieczne okolice rzeki. - Strażnicy wspomagani przez grupkę przechodniów eskortowali kaczki od ronda Grzegórzeckiego, ulicą Kotlarską, aż nad brzeg Wisły, gdzie mali wędrowcy bezpiecznie zanurzyli się w wodzie – uspokaja Anioł.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Kraków