53-latka podejrzana o zabójstwo staruszki w Zawoi (woj. małopolskie) przyznała się do winy. Motywem morderstwa miał być fakt, że 85-letnia kobieta odmówiła pożyczenia 200 zł. Teresa J. została aresztowana. Grozi jej dożywocie.
Teresa J. przyznała się do kilkukrotnego uderzenia deską w głowę pokrzywdzonej. - Jak podała, powodem szarpaniny miała być odmowa udzielania jej pożyczki 200 zł - mówi tvn24.pl Stanisława Stanek z Prokuratury Rejonowej w Suchej Beskidzkiej.
Jak dodaje, 53-latka przekonywała podczas przesłuchania, że gdy odchodziła z domu, ofiara jeszcze żyła.
Kobiecie grozi dożywocie. Sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt podejrzanej.
- Zaistniała obawa matactwa, a oskarżonej grozi wysoka kara - tłumaczy Janusz Hnatko z prokuratury okręgowej w Krakowie.
Liczne złamania i rany
W sprawie toczy się śledztwo. W jego ramach przeprowadzono między innymi eksperyment procesowy w miejscu zamieszkania 85-latki. Odtworzono przebieg tragicznych zdarzeń, w tym zadawanie ciosów.
Na podstawie sekcji zwłok stwierdzono liczne złamania w obrębie czaszki oraz wiele ran na głowie, które doprowadziły do jej zgonu.
Była sąsiadką ofiary
Do morderstwa doszło na odludziu. - To miejsce, do którego dostać można się jedynie pieszo. W okolicy są tylko trzy domy, w każdym mieszka osoba samotna. Jedną z nich była 85-latka - wyjaśnia prokurator Stanek.
Podejrzana 53-latka nie była związana rodzinnie z ofiarą. Mieszkała w tej samej miejscowości, ale na innym osiedlu.
Ciało 85-latki odnalazł w niedzielę znajomy ofiary, zaniepokojony tym, że ta nie przyszła do kościoła. Przeciwko wersji nieszczęśliwego wypadku przemawiał fakt, że drzwi zaryglowane były od zewnątrz.
Ciało 85-latki znaleziono w stajni w Zawoi (woj. Małopolskie):
Autor: mmw/b / Źródło: TVN24 Kraków