22-latek tylko w styczniu ukradł 590 litrów paliwa z jednej ze stacji paliw w Jarosławiu (woj. podkarpackie). Policjantom przez długie miesiące nie udało się go znaleźć, więc umorzyli postępowanie. Mężczyzna wpadł, bo media opisały jego kolejne kradzieże. Teraz grozi mu 5 lat więzienia.
Do kradzieży, którą wyjaśniali policjanci z Jarosławia, doszło w styczniu. - Kierujący fordem mondeo zatankował 590 litrów paliwa do pojemników znajdujących się w bagażniku. Potem odjechał ze stacji, nie płacąc. Pokrzywdzona firma poniosła straty na ponad 2300 zł – relacjonują funkcjonariusze.
Skierowani na miejsce policjanci z wydziału kryminalnego zabezpieczyli i przejrzeli nagranie z monitoringu stacji.
Postępowanie umorzone
- Z tych ustaleń wynikało, że sprawca założył do forda tablice rejestracyjne, które ukradł wcześniej na terenie Przemyśla. Policjanci wykonując dalsze czynności w sprawie ustalili cechy charakterystyczne sprawcy i opublikowali jego wizerunek – relacjonują mundurowi.
Zwrócili się też o pomoc do sąsiednich jednostek. Mimo to sprawcy zuchwałej kradzieży nie udało się zatrzymać i postępowanie zostało umorzone.
Sprawa wróciła przypadkiem, kiedy funkcjonariusze przeglądali strony internetowe. Na jednym z serwisów zauważyli artykuł o sprawcy kradzieży paliwa w innych województwach.
- Na opublikowanych zdjęciach funkcjonariusze rozpoznali młodego mężczyznę po cechach charakterystycznych ubioru i wyglądu – relacjonują mundurowi.
Okazało się, że to 22-letni mieszkaniec województwa opolskiego. Z informacji zebranych przez policjantów wynika, że ukradł ponad 7 tys. litrów paliwa na stacjach benzynowych w czterech województwach. By dokonać kradzieży w Jarosławiu, przejechał około 450 km.
Policjanci natychmiast podjęli umorzone postępowanie. Kilka dni później sprawcę udało się zatrzymać i postawić mu zarzuty. Teraz grozi mu kara do pięciu lat więzienia.
Autor: mmw/r / Źródło: TVN24 Kraków /
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock