Według gazety, spór w szpitalu zaczął się od tego, że dyrekcja przedstawiła ratownikom regulamin pracy nakładając na nich nowe obowiązki. - To najmniej obciążona pracą grupa zawodowa, co jest niesprawiedliwe w stosunku do pozostałych pracowników - tak swoje decyzje tłumaczyła "GK" Teresa Kopczyńska, dyrektorka szpitala.
Ratownicy medyczni twierdzą, że zaproponowane zmiany w regulaminie pracy nie są jednak zgodne z ustawą o ratownictwie medycznym.
Dlatego część załogi odmówiła jego podpisania. Jednak, jak donosi "GK", decydowana większość w ciągu kilku tygodni zmieniła zdanie. Ostatecznie na dodatkowe obowiązki nie zgodziło się jedynie dwóch ratowników - członków związku zawodowego, którzy przez kilka tygodni reprezentowali stanowisko wszystkich pracowników pogotowia ratunkowego.
W pracy udzielali wywiadów
Jak czytamy w "GK", o zamiarze ich dyscyplinarnego zwolnienia wiadomo od chwili, gdy dyrekcja szpitala wystosowała pismo o opinię do związków zawodowych. Przygotowywane są także dokumenty dla samych zainteresowanych, z informacją o tym, że wkrótce zostaną bez pracy. Dyrekcja swoją decyzję usprawiedliwia różnymi powodami. - Mam kilka argumentów. Po pierwsze, ratownicy ci nie podpisali nowych zakresów obowiązków. Ponadto w godzinach pracy, podczas których pełnili dyżur w karetce specjalistycznej, udzielali wywiadów lokalnym mediom - tłumaczy w rozmowie z "GK" Teresa Kopczyńska. - Listę obecności podbijali za nich koledzy. Zostało to uwiecznione na nagraniu z kamer monitoringu - dodaje. Z takimi argumentami nie zgadzają się ratownicy. Jednym z zagrożonych dyscyplinarnym zwolnieniem jest Mateusz Wszół, który w ub. roku wspólnie z drużyną z Tarnowa, wygrał Mistrzostwa Polski w Ratownictwie Medycznym. - Oskarża się nas o to, że zaniedbaliśmy dobro pacjenta, ale to nie jest prawda - żali się Wszół w "GK". Faktycznie zeszliśmy z dyżuru pięć minut wcześniej, ale wtedy na zmianie był już kolejny ratownik - podkreśla.
W pracy udzielali wywiadów
Jak czytamy w "GK", o zamiarze ich dyscyplinarnego zwolnienia wiadomo od chwili, gdy dyrekcja szpitala wystosowała pismo o opinię do związków zawodowych. Przygotowywane są także dokumenty dla samych zainteresowanych, z informacją o tym, że wkrótce zostaną bez pracy. Dyrekcja swoją decyzję usprawiedliwia różnymi powodami. - Mam kilka argumentów. Po pierwsze, ratownicy ci nie podpisali nowych zakresów obowiązków. Ponadto w godzinach pracy, podczas których pełnili dyżur w karetce specjalistycznej, udzielali wywiadów lokalnym mediom - tłumaczy w rozmowie z "GK" Teresa Kopczyńska. - Listę obecności podbijali za nich koledzy. Zostało to uwiecznione na nagraniu z kamer monitoringu - dodaje. Z takimi argumentami nie zgadzają się ratownicy. Jednym z zagrożonych dyscyplinarnym zwolnieniem jest Mateusz Wszół, który w ub. roku wspólnie z drużyną z Tarnowa, wygrał Mistrzostwa Polski w Ratownictwie Medycznym. - Oskarża się nas o to, że zaniedbaliśmy dobro pacjenta, ale to nie jest prawda - żali się Wszół w "GK". Faktycznie zeszliśmy z dyżuru pięć minut wcześniej, ale wtedy na zmianie był już kolejny ratownik - podkreśla.
Zwolnienie grozi pracownikom szpitala w Dąbrowie Tarnowskiej:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: mmw/kv / Źródło: Gazeta Krakowska
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | TVN24