Mieszkaniec Pilzna (Podkarpacie) chciał pomóc grupie nieznajomych, którym zepsuł się samochód. Został przez nich okradziony. Sprawców udało się zatrzymać dzięki czujności sąsiada poszkodowanego.
Trzy kobiety i mężczyzna zapukali do drzwi pilzneńczyka we wtorek. - Te osoby oferowały sprzedaż różnych towarów, dodatkowo poprosiły o pomoc w związku z awarią samochodu. Mężczyzna zgodził się im pomóc i wpuścił ich do domu – relacjonuje Jacek Bator, rzecznik prasowy policji w Dębicy.
W tym czasie, sąsiad mężczyzny zwrócił uwagę na grupę osób i dziwne zachowanie kierowcy, który został przy rzekomo zepsutym samochodzie. - Postanowił sprawdzić jaki jest powód ich wizyty. Kiedy podszedł do auta, mężczyzna zaoferował mu zakup posiadanych rzeczy, gdy odmówił, kierowca poszedł po swoich znajomych i w pośpiechu cała piątka opuściła posesję mieszkańca Pilzna – tłumaczy dalej Bator.
Wpadli, bo przekroczyli prędkość
Kiedy mężczyzna, który chciał pomóc podróżnym na prośbę sąsiada rozejrzał się po swoim domu okazało się, że podejrzani wykorzystali zamieszanie i ukradli kilka tysięcy złotych. Na miejsce wezwana została policja.
Sprawcy zostali schwytani kilka minut później na jednej z ulic w Pilźnie. Patrol drogówki zatrzymał ich, bo jechali zbyt szybko. - Równocześnie policjanci otrzymali komunikat o pojeździe, którym mogą poruszać się sprawcy kradzieży. Chwilę później cała piątka została zatrzymana – opisuje rzecznik policji.
Wszyscy usłyszeli zarzuty, przyznali się do kradzieży. Grozi im do pięciu lat więzienia.
- Podczas sprawdzania w policyjnych bazach okazało się też, że kierowca posługuje się sfałszowanym prawem jazdy. Za to również odpowie – uzupełnia Bator.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: KPP Dębica