Krakowski sąd zdecydował o areszcie tymczasowym dla dwóch mężczyzn, zatrzymanych w związku z uprowadzeniem i zabójstwem dziennikarza Jarosława Ziętary. Mirosław R. i Dariusz L. za kratami spędzą najbliższe trzy miesiące. Jeśli zarzuty, które usłyszeli w środę się potwierdzą, grozi im nawet dożywocie.
Jak tłumaczy prokurator Piotr Kosmaty, sąd przychylił się do wniosku o areszt, ponieważ zachodzi obawa matactwa, czyn popełniony przez podejrzanych zagrożony jest wysoką karą i istnieje duże prawdopodobieństwo popełnienia przestępstwa.
Mirosław R. i Dariusz L. zostali zatrzymani, na polecenie krakowskiej prokuratury apelacyjnej, we wtorek rano.
Mężczyźni uważają, że są niewinni
W środę mężczyźni usłyszeli zarzuty porwania i pomocnictwa w zabójstwie. Tego dnia wieczorem prokuratura skierowała do sądu wnioski o aresztowanie podejrzanych.
Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że obaj złożyli obszerne wyjaśnienia, jednak nie przyznali się do winy. - Z uwagi na dobro śledztwa nie możemy podać szczegółowych informacji na temat ich zeznań - powiedział Piotr Kosmaty z prokuratury apelacyjnej w Krakowie.
Prokurator poinformował jedynie, że 56-letni Mirosław R. pochodzi z Poznania, a 46-letni Dariusz L. z Warszawy. Obaj prowadzą własne firmy. Dopytywany, czy mężczyźni byli w przeszłości ochroniarzami lub milicjantami, odmówił odpowiedzi. Dodał jedynie, że w śledztwie badany jest m.in. wątek udziału w zabójstwie byłych funkcjonariuszy SB.
Włodzimierz Sarna, obrońca podejrzanych twierdzi, że jego klienci są niewinni.
Obu podejrzanym grożą kary, jak za zabójstwo, czyli od 8 do 15 lat, 25 lat lub dożywocie.
Areszt dla byłego senatora
Na początku listopada krakowski sąd zdecydował o areszcie dla Aleksandra G., byłego polityka i przedsiębiorcy podejrzanego o podżeganie do zabójstwa Ziętary. Były senator został zatrzymany 4 listopada.
Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Krakowska prokuratura wniosek o areszt dla niego uzasadniała obawą matactwa i zagrożeniem surową karą. Sąd rozpatrzył go w trybie 24-godzinnym. Zastosował wobec Aleksandra G. trzymiesięczny areszt, do 4 lutego 2015 roku. Były senator złożył jednak zażalenie. Sąd rozpatrzy jego wniosek 16 grudnia.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ps/ KMK / Źródło: TVN24 Kraków / PAP