Tomasz S., który w Giebułtowie (Małopolska) w kwietniu pobił i podpalił swoją matkę trafi do szpitala psychiatrycznego. O takie rozwiązanie wnioskuje krakowska prokuratura.
- W trakcie postępowania Tomasz S. wypowiadał treści urojeniowe. Został poddany obserwacji psychiatrycznej. W wydanej opinii biegli stwierdzili, że dokonując zarzucanego mu czynu Tomasz S. miał zniesioną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem – informuje krakowska prokuratura.
Biegli stwierdzili, że Tomasz S. wymaga umieszczenia w szpitalu psychiatrycznym, ponieważ stanowi zagrożenie. – Istnieje duże prawdopodobieństwo, że mógłby dokonać podobnych czynów – argumentuje prokuratura. Wniosek o zatrzymanie Tomasza S. w został już skierowany do sądu.
Pobił i podpalił
Tomasz S. miał odpowiedzieć za zabicie swojej matki. - W kwietniu działając w zamiarze zabicia swojej matki, zadał jej ciosy w głowę a następnie oblał substancją łatwopalną i podpalił, czym spowodował u niej rany głowy, twarzy a także głębokie oparzenia termiczne drugiego stopnia 80 proc. powierzchni ciała co skutkowało jej śmiercią – informuje prokuratura.
Zamknął się w domu
Prokuratura ustaliła, że Tomasz S. w 2005 roku rzucił studia. Od tamtej pory zamknął się w rodzinnym domu. Nie pracował, nie opuszczał mieszkania. Całkowicie zerwał kontakt z otoczeniem, nie widywał się z nikim poza rodziną. Na elewacji domu zamontował kamery i w ten sposób obserwował, co dzieje się na zewnątrz budynku.
W kwietniu tego roku, był w domu razem z matką. Doszło pomiędzy nimi do kłótni. Mężczyzna metalowym kluczem zadał jej kilka silnych ciosów w głowę, oblał benzyną i podpalił. Kobieta wskutek rozległych obrażeń zmarła w szpitalu tydzień później.
Pobił i podpalił swoją matkę w domu w Giebułtowie pod Krakowem:
Autor: koko/par / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24