Kieleccy policjanci zatrzymali 40-letniego woźnicę, który wyjechał na drogę pijany. Według zgłoszenia świadków mężczyzna wyglądał, jakby spał na wozie, a koń „prowadził się sam”. Okazało się, że woźnica miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
40-latek został zatrzymany we wtorek rano na drodze krajowej 74. - Policjanci otrzymali informację dotyczącą nietrzeźwego woźnicy. Z relacji zgłaszającego wynikało, że w miejscowości Radlin kierujący konnym zaprzęgiem jechał całą szerokością jezdni i wyglądał, jakby spał – tłumaczy Damian Janus, rzecznik prasowy kieleckiej policji.
Na miejsce został skierowany patrol policji, który zatrzymał woźnicę.
Był pijany
- Okazało się, że był to 40-letni mieszkaniec gminy Górno. Przeprowadzone badanie jednoznacznie wykazało, że mężczyzna był pijany. Miał w organizmie blisko 2,5 promila alkoholu – relacjonuje Janus.
Policja podkreśla, że mężczyznę udało się zatrzymać dzięki reakcji świadka, który zgłosił sytuację służbom. Teraz skrajnie nieodpowiedzialny 40-latek będzie tłumaczył się przed sądem.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24