Kieleccy policjanci zatrzymali 30-letniego kierowcę forda, który potrącił samochodem 57-letniego mężczyznę i uciekł. Pieszy zmarł w drodze do szpitala. 30-latek w chwili zatrzymania przez policję miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Jak informują policjanci, 30-latek po potrąceniu mężczyzny odjechał, nie udzielając mu pomocy. Tę wezwali przechodnie. 57-latek zmarł w drodze do szpitala.
Do potrącenia doszło we wtorek wieczorem. W środę rano policjanci zatrzymali kierowcę forda.
Miał 2,5 promila
- Zatrzymaliśmy 30-latka z Rakowa - informuje Damian Janus, oficer prasowy świętokrzyskiej policji. W chwili zatrzymania kierowca miał ponad 2,5 promila alkoholu we krwi. - Trwa ustalanie, czy mężczyzna w chwili wypadku był pod wpływem alkoholu - uzupełnia Janus. Mężczyzna usłyszy zarzuty kiedy wytrzeźwieje.
Niezależnie od wyniku badań sprawcy śmiertelnego wypadku, który odjechał z miejsca zdarzenia nie udzielając pomocy poszkodowanemu, grozi kara do 12 lat więzienia.
Do wypadku doszło w miejscowości Dębno (woj. świętokrzyskie):
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja