39-latka podróżowała z dwójką swoich dzieci. Kobiecie nie przeszkadzało, że kierowca był pijany. Wszystko mogło zakończyć się tragedią, gdyby nie interwencja policjantów.
Policjanci z Oświęcimia patrolowali okolice ul. Fabrycznej, gdy zaważyli jadący "wężykiem" samochód.
- Policjanci natychmiast dali kierującemu sygnał do zatrzymania się. Kiedy pojazd zjechał na pobocze, funkcjonariusze przystąpili do kontroli i od razu potwierdzili swoje spostrzeżenie, wyczuwając od kierowcy woń alkoholu – relacjonują.
Miał prawie 3 promile alkoholu
Okazało się, że 32-letni mężczyzna nie jedzie sam: w samochodzie oprócz niego była 39-latka i dwójka jej dzieci w wieku 9 i 11 lat.
Kierowca został przebadany alkomatem, okazało się, że ma 2,41 promile alkoholu w organizmie.
W sprawie wszczęto postępowanie karne, a dodatkowo przyjrzy się jej też wydział rodzinny sądu.
Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi do 2 lat więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka kara grzywny, natomiast za narażenie małoletnich na niebezpieczeństwo grozi do 5 lat więzienia.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24