"Widzę naszego lokalnego polityka, jak podejrzanie tankuje paliwo do beczek". Poseł PiS przyłapany na stacji paliw

Wiceminister sportu Jacek Osuch tankuje benzynę do kanistrów
Mieszkanka Olkusza sfotografowała posła PiS na stacji paliw
Źródło: TVN24

Na dystrybutorach paliwa na stacjach Orlen pojawiły się naklejki o "awarii". Paliwo natomiast, jak zauważają eksperci, ma niższe ceny, niż powinno. Dlatego niektórzy kierowcy, obawiając się gwałtownego wzrostu cen oraz braku paliwa, tankują na zapas. Mieszkanka Olkusza nagrała na stacji benzynowej Jacka Osucha, wiceministra sportu, posła PiS i kandydata w tegorocznych wyborach do Sejmu.

Pani Kamila zauważyła polityka w ostatnią sobotę. Wracała z zakupów, gdy dostrzegła na stacji benzynowej posła Jacka Osucha, tankującego do trzech kanistrów umieszczonych w bagażniku samochodu.

- Słysząc w mediach, że "paliwo nie zdrożeje", "paliwa nie zabraknie", a wracając z zakupów widzę naszego lokalnego polityka, ministra Jacka Osucha, jak podejrzanie tankuje do beczek w swoim samochodzie paliwo, zapaliła mi się czerwona lampka. Porobiłam zdjęcia, udostępniłam w mediach społecznościowych i tak się to potoczyło. Niech ludzie zweryfikują, czy ktoś tu nas kłamie, czy jednak nie – mówi pani Kamila, autorka zdjęć.

A co na to sam wiceminister? Jacek Osuch w mediach przekonuje, że kupione przez niego paliwo jest przeznaczone do agregatora, który w razie awarii prądu zasila koncentrator tlenu. "Bardzo się cieszę, że w taki i nie tylko w taki sposób mogę pomagać innym, to jest coś złego? Jestem pewien, że Pani, jak też każdy poproszony o pomoc, nie odmówiłby jej" – cytuje polityka Onet. W wiadomościach do dziennikarzy Osuch pisze też o "szukaniu taniej sensacji", jednak nie precyzuje, komu pomaga, tankując 24 litry paliwa.

Wiceminister sportu Jacek Osuch tankuje benzynę do kanistrów
Wiceminister sportu Jacek Osuch tankuje benzynę do kanistrów
Źródło: Kamila/Kontakt 24

Kłopoty z paliwem. Na dystrybutorach karteczki z napisem "awaria"

Liczne zdjęcia dystrybutorów ze stacji Orlen, na których widoczna jest informacja o braku paliwa albo karteczka z napisem "awaria", obiegły w ostatnim czasie internet. W województwie zachodniopomorskim karetki miały problemy z tankowaniem na stacjach tej sieci. Orlen zapewnia, że paliwa nie brakuje, tylko miejscami nie nadąża z jego dostawą. Jednocześnie stacjom każe informować o awarii dystrybutorów, a nie o braku paliwa.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ekspert: jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli, Orlen będzie musiał urealnić ceny jeszcze przed wyborami

Czytaj także: